KŁAMSTWA BRANŻOWE

Rate this post

Kłamstwa branżowe – nie odwołane. Czyli sprawy nie nowe i wszystkim znane. Tylko dlaczego przemilczane i pod dywan zamiatane?1

Miesiąc temu pisałem o tej branżowej interpelacji nr 2545 do ministra infrastruktury w sprawie BRD w kontekście stanu technicznego pojazdów powypadkowych autorstwa posłanki Agnieszki Hanajczyk – https://www.diagnostasamochodowy.pl/2020/klamstwa-w-interpelacji-w-sprawie-stanu-technicznego-pojazdow/

Dla przypomnienia tylko zaznaczę, że kwestionowany fragment dotyczył zawartego w tej interpelacji stwierdzenia, że cyt.:

Jedną z przyczyn wypadków drogowych jest stan techniczny pojazdów użytkowanych na polskich drogach, który ma wpływ na aż 1/3 zdarzeń drogowych. Niejednokrotnie uczestniczą w ruchu pojazdy, które nie powinny być do niego dopuszczone i których stan zagraża bezpieczeństwu użytkowników.

Wobec powyższego pozwoliłem sobie skierować stosowne pismo do autorki tych kłamstw:

Posłanka Agnieszka Hanajczyk.

W interpelacji nr 2545 zawarła Pani informację, że cyt.:

„Jedną z przyczyn wypadków drogowych jest stan techniczny pojazdów użytkowanych na polskich drogach, który ma wpływ na aż 1/3 zdarzeń drogowych.”.

W związku z powyższym zwracam się z uprzejma prośbą o wskazanie jakiegoś źródła tej ciekawej informacji.

W oczekiwaniu odpowiedzi pozostaję

z poważaniem (…)”.

Miesięczny i tradycyjny przedział czasowy na otrzymanie odpowiedzi już minął, więc nie ma się co łudzić. Oficjalnej odpowiedzi na te kłamstwa nie otrzymamy. Nie dowiemy się także, kto i w jakich okolicznościach przekonał posłankę A. Hanajczyk do napisania tych bzdur. Bo jakoś nie wierzę, że sama wymyśliła te kłamstwa.

Bo niby dlaczego to miała robić? Dla rozgłosu i sławy?

A może urzędnicy naszego (?) DTD jej coś zaoferowali?

Ale też nie dowiemy się, dlaczego odpowiadający na tę interpelację nasz (?) resort transportu nie zauważył tego kłamstwa i nie odniósł się do niego ani jednym słowem/zdaniem – a szkoda. Bo to podważa wiarygodność w zakresie merytorycznej wiedzy naszych (?) resortowych urzędników DTD w Ministerstwie Infrastruktury.

Zapewne i dla Was nie jest niespodzianką ten brak odpowiedzi w tej sprawie. To ten postępujący w Polsce wirus niekompetencji i uciekania od odpowiedzialności za Państwo i jego stan. Niestety, szkoda, bo po jakimś czasie i to kolejne kłamstwo ulegnie zapomnieniu, jak i jego autora, jak i liczne wcześniejsze . . . . . .

Nasze organizacje nie wesprą nas w tym koniecznym dochodzeniu do Prawdy, bo ich przedstawiciele wolą pisać błagalne listy do ministerialnych urzędników o realizację swoich pomysłów lub błyszczeć na sejmowych i ministerialnych korytarzach pod rękę z wrogimi nam urzędnikami.

Ja wiem, że dochodzić Prawdy od posła RP, to sprawa ryzykowna, jak z całowaniem lwa w dupę. Przyjemność żadna, a ryzyko wielkie. Bo taki kłamczuch w osobie posła/posłanki (niczym całowany lew) może bardziej zaszkodzić, niż pomóc. A co dopiero w sytuacji, gdy ma wsparcie naszych (?) urzędników.

Więc bójmy się nadal . . . . .

I zamiast płakać nad tym tragicznym faktem z naszej obecnej rzeczywistości może róbmy swoje (?). Czyli zamiast strajków lub protestów chociaż tyle: uczniowie do nauki, robotnicy do fabryk, diagności do SKP a . . . – „pasta do zębów” (jak mówił niedawno Pan Wojciech Mann – były pracownik radiowej „Trójki”).

Ale czy to jest na pewno najlepsze wyjście dla nas i dla Polski?

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – –

Loading