KOLEGA MA PUDŁO NA 3 M-CE, ALE CO DALEJ . . . – ?

Rate this post

Kolejna afera i areszt dla kolegi na 3 m-ce.

Jeszcze nie zakończone zostało wyjaśnienie afery w Otwocku (Okręgowa SKP na terenie powiatu otwockiego w m. Sobienie Jeziory), gdy mamy już kolejną co-kwartalną aferę.

Tym razem wpadł nasz 65-letni kolega. Na wniosek Policji w Garwolinie tamtejszy Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu aż na trzy miesiące (sic!).

Przeprowadzone przez Policję czynności potwierdziły, że nasz kolega wielokrotnie wystawiał zaświadczenia z BT pomimo tego, że nigdy tych pojazdów nie widział na swojej SKP.

Oczywiście, że wszystkie te nielegalne zaświadczenia były (no, jakże oby inaczej ?) z wynikiem „P”, czyli pozytywnym. Ponadto, za takie rzekomo wykonane czynności pobierał dodatkowo opłatę, ale . . . . . . . – już tylko do swojej własnej kieszeni.

No cóż, można powiedzieć, że się stało, że przypadek, że wyjątek . . . . . .

Ale to nie jest tak. Piszą już o tym media o ogólnopolskim zasięgu:

https://moto.pl/MotoPL/7,88389,27863018,lapowka-za-przeglad-policja-zatrzymala-diagnoste.html
https://tvn24.pl/tvnwarszawa/najnowsze/garwolin-diagnosta-mial-za-lapowki-wystawiac-zaswiadczenia-o-badaniach-dla-aut-ktorych-nigdy-nie-skontrolowal-areszt-5508618
https://warszawa.tvp.pl/57202634/potwierdzal-przeglady-samochodow-za-lapowki-nie-widzac-aut-grozi-mu-10-lat

Po co to nam? Czy mają o naszym środowisku zawodowym mówić tylko wtedy, gdy zatrzymuje nas Policja, gdy brniemy od afery w aferę?

Nasze organizacje od lat unikają zajęcia się tym zagadnieniem, niczym diabeł święconej wody. Więc siłą rzeczy, to co się dzieje złego w branży, prędzej czy później, ale jednak zawsze w jakiś sposób „poplami” także wizerunek tychże organizacji.

Jakość nadzoru nad naszymi SKP także budzi zastrzeżenia.

Widzimy to na bardzo wielu przykładach, od Wrocławia, po Szczecin, do Otwocka, Kalisza, Opola, itd., itp., et’cetera. Urzędniczy bezwład, asekuranctwo i zwykły brak wyobraźni. Bo zmiana jakości nadzoru WK/starostwa – w oparciu o dostępne narzędzia prawne! – w bardzo wielu przypadkach mogła ograniczyć skalę tych afer.

Komu tak zależy na tym, aby właśnie w taki negatywny sposób postrzegano nasze zawodowe środowisko?

Niczym smród za wojskiem (tylko Napoleona?) ciągnie się ta aferalna atmosfera związana z naszą pracą na SKP.

Wiele razy powtarzałem, że jak sami nie zrobimy porządków w naszym środowisku, to kto inny zrobi to za nas. Tym innym są organa ścigania, czyli Policja i Prokuratura.

Zakładając SDS, a potem OSDS miałem nadzieję, że po tych 10 latach temat ten będzie już dawno zamknięty. A tu nic z tego, afera goni jeszcze większą aferę . . . . . .

Nie rozumiem, dlaczego Koledzy w naszych organizacjach przyjęli takie, a nie inne priorytety. Czyżby nie byli w stanie zrozumieć prostej zależności, że gdy szambo wybija, to pobrudzi także stojących (bezczynnie?) obok, a także często postronnych?

Ja nie chcę być postrzegany, jako ten, który wykonuje zawód kojarzony z łapówkami i przekrętami. Ale skala tego jest już taka, że nieomal o każdym z nas można by już powiedzieć, że reprezentujemy tylko i wyłącznie . . . . . . – przekrętasów?

Żal mi tych 10 lat, które minęły na bezsensownych sporach, błędnych decyzjach. Bo mam takie nieodparte wrażenie, że znowu jesteśmy na przełomie 2011/2012 roku, gdy przymierzaliśmy się zaledwie do zmian w naszym środowisku, a wokół afera goniła zgniłą aferę.

A może niepotrzebnie wpadłem w pesymizm. Może nasze zawodowe środowisko zyskało coś cennego przez te ostatnie 10 lat, o czym ja nie wiem?

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

Loading