SZAMBO WYBIŁO, SMRÓD NA CAŁĄ POLSKĘ. TYLKO W STAROSTWIE NIKT NIC NIE WIE

Rate this post

Szambo już wybiło pół roku temu. Smród w całej branżowej Polsce. Tylko w tym właśnie Starostwie nikt nic, a nic nie wie (?). Wy też w to wierzycie?

Czyli co, siermiężna codzienność sprawowania nadzoru nad SKP, która jest ilustracją powszechnych praktyk w Polsce?

Minęło pół roku od czasu, gdy media dowiedziały się o tej otwockiej aferze. Wydawać by się mogło, że to jest już wystarczający czas, aby wszcząć jakieś postępowanie administracyjne, w celu choćby sprawdzenia doniesień medialnych lub w celu niesienia pomocy przez fachową jednostkę nadzoru organom ścigania w dochodzeniu prawdy o tym, co się tam działo na tej feralnej OSKP.

A tu nic, tylko cicho sza, czyli bardzo dziwna cisza.

Bo, jeżeli nikt nic nie wie, to i nic nie zrobili. Bo co mieli robić, jak nikt nic nie wie, prawda?

Zaś mi ustalenie prawdy zajęło dosłownie może 10 minut. Najpierw zadzwoniłem do jednej z otwockich SKP i zapytałem Kolegę, czy to u nich jest ta afera. On odpowiedział, że to nie u nich, tylko niedaleko, czyli Sobienie Jeziory. Więc podobny w treści telefon wykonałem do kolejnej otwockiej SKP, gdzie potwierdzono powyższe miejsce, gdzie to szambo wybiło.

Mnie zajęło to 10 minut, a w starostwie nie wiedzą po okresie 6 miesięcy . . . .

O co tu może chodzić?

Minęło trochę czasu, gdy 25 listopada br pisałem o tej odpowiedzi z tamtejszego WK/starostwa https://www.diagnostasamochodowy.pl/2021/mamy-odpowiedz-brak-odpowiedzi-z-prokuratury-i-pytania/

A, że ta odpowiedź (że nic a nic nie wiedzą!) nie bardzo mnie satysfakcjonowała, to postanowiłem napisać krótkie dwa zdania, co do których miałem nadzieję, że spowodują pożądaną reakcję lub choćby refleksję o konieczności podjęcia działań w zakresie pilnego usunięcia skutków tego szamba, które wybiło.

A tu nic. Nadal nic nie wiedzą i dlatego nie wszczęli żadnego postępowania administracyjnego . . . . . Więc wylane szambo nadal śmierdzi.

Oto ostatnia odpowiedź

Ta ostatnia odpowiedź podpisana jest już przez samego Starostę, co nadaje jej odpowiednią rangę i niejako zrzuca wszelką odpowiedzialność za treść z kierownictwa tamtejszego WK.

Zaś z faktu, że jeszcze nie wpłynęły żadne pisma z Policji o potwierdzenie uprawnień kolegów, którzy spowodowali to szambo, jeszcze nie wynika, że także Starosta nic nie wie o tej sprawie. Bo Policja miała prawo wezwać na przesłuchanie stosownego pracownika WK/starostwa – z kompletem dokumentów pod pachą! – i przesłuchać go na te okoliczności. Czyli bez wysyłania pism. Możliwy jest także wariant, że Policjant przyszedł do WK/starostwa i udostępniono mu wszystkie stosowne dokumenty, z których sporządził notatkę służbową. Dlaczego to ukrywać i przed kim?

Czy takie metody działania podpowiada strach przed branżową mafią? Jeśli tak, to trzeba zwrócić się o ochronę Policji!

I w ogóle nie rozumiem tej prostackiej polityki ukrywania oczywistych faktów. Bo stawia ona takie osoby w złym świetle (jako ewentualnych współuczestników patologicznego procederu na naszych SKP?).

Czy nie lepiej z otwartą przyłbicą powiedzieć, że było źle, ale właśnie przystąpiliśmy do sprzątania tego szamba? Dlaczego ono (to szambo) ma tam zalegać i śmierdzieć jeszcze przez lata, do zakończenia procesu karnego. Przecież wszyscy wiemy, że reforma sądownictwa tylko wydłużyła dotychczasową sądową przewlekłość.

Pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

   

 

Loading