BRANŻOWA DEMORALIZACJA

Rate this post

Wiedzą szefowie, kierownictwo, właściciele i . . . . . – nic!

Czyli procesy demoralizacji w naszej branży i pytanie, czy pracownik może zmienić szefa, kierownika, właściciela firmy? No, zastanówmy się.

 

I. Zdjęcie Kolegi z kanału.

Bo nasz Kolega przysłał mi zdjęcie z kanału (powyżej), które ilustruje stan techniczny paleciary, czyli kosza montowanego pod naczepę, który najczęściej służy do przewożenia palet. Ale nie tylko, bo w takim koszu wożone są także różnorodne rupiecie, jak np.: rury, młotki, łomy, kalosze, narzędzia, koło zapasowe, itp., itd., et’cetera.

Kierujący pojazdami z podobnymi usterkami często tłumaczą się, że szef/kierownik jego firmy transportowej:

  • wie o tej usterce i uważając ją za drobną, każe mu jeździć bez konieczności naprawy,

  • obiecuje, że usterka taka zostanie naprawiona przed następnym kursem.

A często też trudno się z kierowcami takich pojazdów dogadać, bo nie mówią i nie rozumieją polskiego języka (sic!). Więc pozostaje już tylko „N”.

A sprawa wymaga wymiany informacji, bo taka usterka nie jest drobną. Nietrudno wyobrazić sobie, że jakieś (mniej lub bardziej ciężkie) narzędzie lub koło zapasowe wożone w tym pojemniku wypada na jezdnię przez skorodowaną podłogę po przejechaniu jakiejś dziury lub za progiem zwalniającym, gdy akurat my jedziemy za takim pojazdem. Czy wówczas zdążymy ominąć taki przedmiot wyrastający nam nagle przed maską naszego samochodu?

 

II. Nielegalne transporty towarów w okresach zakazu ruchu,

np.:

W poniedziałek i wtorek (31 października i 1 listopada) obowiązywały zakazy ruchu dla ciężarówek o dmc powyżej 12 t.

Nad przestrzeganiem ograniczeń w tych dniach czuwali m.in. inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego.

  • Na lubuskich odcinkach autostrady A2 oraz ekspresowej „trójki” zatrzymali do kontroli pięć ciężarówek, które nie były zwolnione z zakazów.

  • Nieuprawniony transport wstrzymali także funkcjonariusze ITD na warmińsko-mazurskim odcinku krajowej „szesnastki” koło Gietrzwałdu.

Zatrzymane ciężarówki przewoziły m.in. meble, tekstylia, sprzęt AGD oraz piwo. (…)”

Wprowadzane w świątecznych okresach zakazy ruchu dla ciężarówek mają na celu ułatwienie dojazdu do celu podróży kierowcom samochodów osobowych w okresie wzmożonego ruchu na drogach.1

Nie trzeba być Sherlockiem Holmesem aby wiedzieć, że o wyjeździe pojazdu w okresach świątecznych w okresie obowiązywania zakazu ruchu musiał wiedzieć szef, kierownik, właściciel danej firmy transportowej. Zapewne też sam i osobiście zlecił taki wyjazd przekonując kierowcę do łamania obowiązującego Prawa. I już choćby z tego tytułu nałożona kara powinna być o wiele większa, niż te standardowe 2.000 zł za takie wykroczenie.

Przypadki demoralizowania pracowników powinny każdorazowo być karane bardziej surowo!

 

III. Demoralizowanie naszych młodych kolegów na SKP.

W sierpniu tego roku pisałem o naszym młodym koledze, który miał tylko pół roku stażu pracy, a który został pozbawiony uprawnień.2

Zaś niedawno, bo zaledwie we wrześniu pisałem o naszym koledze, który mając zaledwie 21 lat tak został zdemoralizowany na SKP, że doszło do popełnienia przestępstwa.3

A przed zaledwie paroma dniami pisałem o kolejnej aferze w Wołowie – https://www.diagnostasamochodowy.pl/2022/afera-w-wolowie/

Policja nie chce udzielać informacji, bo sprawa jest rozwojowa. Ale my już wiemy, że tam także zdemoralizowano nie jednego naszego kolegę. Spośród trzech zatrzymanych, dwóch miało ok. 30 lat. Ale to staż pracy na SKP ma tutaj decydujące znaczenie i środowisko, w jakim się pracuje. Bo przecież nikt od dziecka nie marzy o pracy z popełnianiem przestępstw!

Jeden z młodych kolegów jest ze stażem zaledwie ponad 2 lata. Wykształcenie i uprawnienia rzeczoznawcy nie ochroniły przed demoralizacją na tej OSKP.

Także młody syn właściciela źle został poprowadzony i przyuczony w tej pracy, bo ok. 5 lat stażu na tej OSKP to wydaje się niewiele, aby nabrać aż tak złych nawyków.

Czyżby syn nie informował ojca i jednocześnie właściciela tej OSKP o nieprawidłowościach? Nie rozmawiali o interesach, nie dzielili się uwagami? Jakoś nie mogę uwierzyć w taką wersję . . . . .

W naszej branży dochodzi do procesów demoralizacji. A na postawione na wstępie pytanie, czy pracownik może zmienić szefa, kierownika, właściciela firmy odpowiedź brzmi: tak, Tak, TAK!

Może i musi zmienić szefa, gdy dochodzi do procesów demoralizowania młodszych kolegów. Robi się to najczęściej poprzez zmianę firmy. Gorąco polecam!

Trzymajmy się

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

Loading