ANGLIKI WJADĄ – JUŻ ZA CHWILĘ

Rate this post

Angliki wjadą . . .  – już za chwilę „angliki” będą legalnie rejestrowane w Polsce.

Idą zmiany[1], bo decyzja ma zapaść już dziś, tj. czwartek, 07.11.2013 r!

PILNE! Surprised

Jak może pamiętacie, to kilkakrotnie już wcześniej pisałem o tzw. „anglikach”, czyli o pojazdach z Wysp Brytyjskich z kierownicą po prawej stronie, np.  http://www.diagnostasamochodowy.pl/2011/nie-bo-nie-bedzie-wstyd/.

Nie ukrywam też, że od początku mojego pisania, czyli od 2009 r. byłem zwolennikiem ich dopuszczenia do naszego ruchu w Polsce, tak jak i oni dopuszczają nasze samochody na swoich Wyspach (przyjęta jest w prawie międzynarodowym zasada wzajemności).

Bo dziś Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu wyda opinię, czy Polska łamie unijne prawo zakazując rejestracji samochodów z kierownicą po prawej stronie!

Jeśli decyzja będzie pozytywna, po naszych drogach będą mogły legalnie poruszać się „angliki” z polskimi numerami rejestracyjnymi.

Ciekawi mnie tylko, czy Minister Nowak z własnej kieszeni zapłaci za nałożone kary finansowe za brak realizacji wcześniejszych zaleceń UE i łamanie w ten sposób prawa. Bo, jeśli nie on, to my wszyscy za to zapłacimy z własnych podatków, przez tę urzędniczą i niestety naszą „Głupotę” usytuowaną po różnych stanowiskach w różnych ministerstwach i agendach ministerialnych i sądowych. Bo jak może pamiętacie, to i nasz sąd wydał wyrok w tej sprawie, który był sprzeczny z unijnym prawem.

Od czasu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej i zniesienia barier w imporcie używanych samochodów, stosunkowo dużą niszę rynkową utworzyły sprowadzane z Wielkiej Brytanii samochody z kierownicą po prawej stronie, które kuszą dużym spadkiem wartości na rynku wtórnym.

Kilkuletnie auta są tam często o ok. jedną trzecią tańsze niż w Polsce (sic!), a ich stan techniczny jest zadziwiająco dobry, gdy porówna się identyczne roczniki na naszych drogach.

Ponieważ polskie przepisy uniemożliwiają rejestrowanie tego typu aut, wytworzył się dość prężnie działający sektor warsztatów przerabiających „angliki” na auta z kierownicą po lewej stronie. Konieczna obecnie „przekładka” kosztuje w zależności od modelu od ok. 4 tys. do ponad 10 tys. zł, a wiele aut w ogóle nie nadaje się do przerobienia.

Komisja Europejska dwa lata temu pozwała Polskę za niedostosowanie do unijnego prawa przepisów dotyczących warunków technicznych pojazdów i łamanie zasady swobodnego przepływu towarów. Bezpośrednim powodem był skierowany do Komisji list mieszkańca Kielc, Grzegorza Dorobka, który poskarżył się na odmowę polskich władz zarejestrowania sprowadzonego przez niego z Wielkiej Brytanii Vauxhalla Vectry.

– Nie chodzi już o moją prywatną sprawę. Od początku nie mogłem pogodzić się z tym, że urzędnicy w Polsce nie przestrzegają prawa unijnego. Mam nadzieję, że Trybunał stwierdzi to w swoim wyroku – powiedział Pulsowi Biznesu Dorobek.

Ministerstwo Infrastruktury (to obecni pracownicy Ministerstwa Transportu …) argumentowało wówczas, że „względy BRD muszą mieć pierwszeństwo przed gwarancjami swobody przepływu towarów” i przekonywało, że przy obecnym stanie infrastruktury drogowej nie ma możliwości bezpiecznego poruszania się większej liczby samochodów z kierownicą po prawej stronie. I zamiast przez ostatnie lata poprawiać tę infrastrukturę, to wygodniej im było mówić „NIE” dla „anglików”. To urzędnicze prymitywne postępowanie i zwykłe „kota ogonem” odwracanie oraz systematyczne postępowanie wbrew prawu UE wyglądające na jakąś recydywę (karalną?).

Pół roku temu Rzeczpospolita informowała, że przygotowany w Ministerstwie Transportu projekt założeń zmian w kodeksie drogowym trafił do uzgodnień międzyresortowych, ale do dzisiaj nasze śpiochy w MT podjęły w tej sprawie żadnych decyzji. W ten sposób pozostawiono sprawę do rozstrzygnięcia Trybunałowi Sprawiedliwości.[2]

dziadek Piotra
===============
P.S.
Dziękuję naszemu miłemu Koledze Kazikowi za pilne info.

Loading