URZĘDNICY ŁAMIĄ PRAWO

Rate this post

Urzędnicy łamią Prawo – każdego dnia. I na lewo i prawo rozrzucają tymi decyzjami bezprawnymi. A sędziowskie składy, niczym cielęta łamiące nakazy zbierają te śmieci wydając wyroki „jak leci”. Patrz np. wczoraj omawiany wyrok NSA.

Mizerię urzędniczego przygotowania ukazał niedawny raport NIK (czy tego ktoś chce, czy nie) w zakresie sprawowania nadzoru nad naszymi SKP. Ale pokazano w nim jedynie jedną stronę medalu, czyli brak stosownego wykształcenia mechaniczno-inżynierskiego kontrolujących nasze SKP. Bo jest jeszcze druga strona tego samego medalu, czyli brak stosownego przygotowania prawnego lub choćby prawno-administracyjnego w tej dziedzienie administracji samorządowej, która jednak włada Prawem.

A o efekt tych zaniedbań nietrudno, gdy posłuchamy Kolegów, z jak różnymi (od naszych) i specyficznymi problemami (dla danego powiatu) stykają się w swojej codziennej pracy. To tak, jakby każdy powiat w Polsce stanowił odrębną republikę ze swoim własnym prawem. A przecież mamy (mieć?) państwo unitarne i to nie jest postulat! To wymóg konstytucyjny!

A z faktu, że o tym stanowi właśnie Konstytucja wynika, że ci urzędnicy samorządów powiatowych, którzy stanowią odrębne prawa na swoim terenie w odniesieniu do powiatów sąsiednich, tę Naszą Konstytucję w ten sposób łamią.

W dniu wczorajszym zacząłem ten temat: http://www.diagnostasamochodowy.pl/2017/nsa-lamie-prawo/

I skierowałem Was do podobnych i w tym samym tonie napisanych rozważań, z zawartą tam częściową odpowiedzią na pytanie, co przesądza o tym, że także ten wyrok NSA jest łamaniem Prawa: http://www.diagnostasamochodowy.pl/2017/skandal-prawny-wsa/

Ale rozwiązanie tej zagadki zostało już przecież wcześniej napisane, o czym zapewne pamiętają nasi Stali Czytelnicy: http://www.diagnostasamochodowy.pl/2017/skandal-prawny-wsa/

I zamiast płakać nad dziejącym się na naszych oczach bezprawiem, lepiej pomyśleć, co można w takiej sytuacji robić. Bo z każdej sytuacji jest zawsze wyjście. Tylko nie zawsze chcemy z tego wyjścia skorzystać.

Proponowałem Wam i nadal proponuję takie wyjście:

1/

Postulaty o jedność środowiska szły wniwecz, a zamiast niej mamy personalne i ambicjonalne waśnie. A jest to ważne, dla właściwego funkcjonowania naszych organizacji i ich silnej reprezentacji opartej na Wiedzy i Doświadczeniu.

Brak stosownej wiedzy (np. w zakresie Prawa) łączy się z odrzucaniem wielu argumentów (np. prawnych), których zasadności wówczas nie rozumieliśmy i np. nadal nie rozumiemy.

Brak doświadczenia powoduje wybór złej Strategii i wadliwej Taktyki działania.

2/

Wiele wcześniejszych, podobnie niesprawiedliwych i ewidentnie łamiących Prawo wyroków należało zaskarżyć do Europejskiego Trybunału.1 Proszę więc i apeluję po raz kolejny. Nie przegapmy tej sytuacji znowu, jak to było np. w 2013 r.2 i wesprzyjmy kolegę z Krakowa w przygotowaniu skargi/odwołania do Sądu UE. To nie jest takie trudne, jak wielu się wydaje. A nasze organizacje mogą w tym skutecznie pomóc/wesprzeć. Trzeba tylko pamiętać o tym, aby zmieścić się w okresie 6-ciu miesięcy na to odwołanie, które musi być przygotowane przez Kancelarię Prawną (najlepiej z doświadczeniem w tym zakresie). Bo i ta sprawa jest do wygrania – patrz skuteczny przypadek z „anglikami” oraz fakt, że w większości takich spraw (podobno ok. 80%) rząd RP przegrywa. A przegrywa właśnie dlatego, że nasi urzędnicy (także w sądach administracyjnych) nie znają Prawa i Europejskich interpretacji!

3/

Każda struktura administracyjna w Polsce musi, Musi, MUSI ograniczać swoją aktywność do ram zakreślonych ustawowo. Przekroczenie tych ustawowych ram jest nadużyciem Prawa – w wielu wypadkach podlega ściganiu karnemu (przekroczenie uprawnień, nadużycie kompetencji).3

Gdy przed wieloma laty proponowałem skierowanie pism do Prokuratury o zbadanie, czy niektóre nasze struktury urzędnicze nie łamią Prawa, to wydawało mi się, że wystraszyłem tym swoim postulatem wielu Kolegów, liderów i branżystów.

Minęło wiele czasu, miesiące i lata, gdy można było wymyślić własną, lepszą i skuteczną linię obrony. Po tych wielu latach ciekawi mnie sytuacja, czy nadal uważacie to prawne rozwiązanie za ewentualny błąd (?), i czy ci Koledzy już otrząsnęli się z tego strachu.

No, zastanówmy się wspólnie, jakie mamy inne wyście dla przypadków urzędniczego łamania Prawa. Jeśli sądy nadal nie reagują, to po tych wielu latach macie inne i lepsze wyjście/rozwiązanie? Jakoś nie słyszałem . . . .

Więc dlaczego nie skorzystać z tej prawnej możliwości dozwolonej przez Demokratyczne Państwo, gdy bezzasadna opresyjność urzędnicza przekracza wszelkie cywilizowane normy?

Przecież do tego też utworzono nasze branżowe organizacje, aby wytyczały kierunki obrony dla całego naszego środowiska zawodowego.

Dalsze tolerowanie łamania Prawa w tak szerokim zakresie ma znamiona podlizywania się urzędnikom i sądownictwu administracyjnemu.4

Niedawno zapadł kolejny wyrok łamiący Prawo. Było to w Warszawie, wcześniej w Krakowie. Zło i nieuctwo się zawsze rozzuchwala, więc zapewne niedługo takie wyroki zapadną i w Waszych miejscowościach. Tylko dlaczego zakładacie, że Was ominą?

surprised

I pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

4 oraz frajerstwa?

Loading