NURTUJE MNIE OD RANA PRIGOŻYNA PRZEGRANA

Rate this post

Z tymi myślami biję się od rana, czego nas uczy Prigożyna przegrana? Czyli co, PiS-owskie SKP w Polsce?

1. Prigożyn jako NAUKA na przyszłość.

Do Moskwy zostało mu zaledwie 200 km. Mógł przejąć całą administrację Federacji Rosyjskiej, bo to twór bardzo silnie scentralizowany. Więc zawładnięcie dwoma – trzema ministerstwami FR dawało mu wejście na szczyty władzy (np.: służby + media + tzw. „mundurówka”). W ten sposób mógł już od dawna rządzić i . . . . . – żyć!

Ale on (karany w przeszłości, jak niektórzy członkowie naszego rządu) się zatrzymał, nabrał wątpliwości, bo niedobór szarych komórek i niedostatek wykształcenia nie pozwolił mu na sensowną ocenę sytuacji. Zabrakło mu konsekwencji!

Do tego wdał się w rozmowy z niekompetentnymi dla siebie ludźmi, w efekcie czego zrobił skok w bok do Białorusi.

Podobno zrezygnował z walki, bo się wystraszył, choć miał najlepsze karty i wszystkie atuty w ręku. Potem chciał już jedynie przetrwać (jak wielu z Was/nas). Tyle, że on był liderem, na którym spoczywała nieco (???) większa odpowiedzialność……

Do końca nie zrozumiał, że to była wojna, w której nie bierze się jeńców lub zakładników.

I dzisiaj już nie żyje, czyli przegrał wszystko – bez żadnej przenośni, więc dosłownie.

Przegrywy i miękiszony już tak mają, że jednak ostatecznie przegrywają. Szczególnie, gdy któryś zatrzyma się w połowie drogi. A niektóre nasze SKP także się zatrzymały i nie brały udziału w branżowym proteście – akceptując tym samym obecną patologię.

Więc już tylko przypomną, że najpierw były rozmowy, potem była akcja protestacyjna (marsz ulicami W-wy), a potem był nasz strajk.

Strajk był najpierw w Warszawie, a potem ogólnopolski.1 A teraz się zatrzymaliśmy i nie robimy już strajku, tylko kolejny przemarsz ulicami W-wy. Czyli, zamiast przeć do przodu, to my się cofamy. A żeby się cofnąć, to najpierw trzeba się zatrzymać, jak Prigożyn.

 

2. Od ponad 10 lat postuluję, aby nie rozmawiać z wrogami naszego środowiska.

Nie tylko z tymi ministerialnymi. Także z tymi, którzy tkwią wśród nas i siejąc ferment niszczą branżowy dorobek. Bo wrogów należy zwalczać, a nie przymilać się do nich, podlizywać się, miziać się z nimi, poprawiać ich szkolne błędy.

W 2022 roku na Zjeździe PISKP w Zakopanem wyartykułowałem to nawet publicznie i dość głośno oraz kilka razy, aby z przedstawicielami DTD (resortu transportu) już nie rozmawiać, bo są niekompetentni!

Uważałem wówczas i uważam nadal, że do wspólnych rozmów można wrócić, gdy resort transportu z MI spełni choćby nasze 3 podstawowe postulaty.

Moje apele na nic się zdały, wręcz przeciwnie. Spotkałem się z ostentacyjnymi wyrazami dezaprobaty wobec mojej osoby. No dobrze, było minęło. Ale to nie znaczy, że możemy darować sobie te fakty i ich ocenę. Bo moim zdaniem przyszedł właśnie czas aby podsumować, kto tu miał rację!

Bo sytuacja, w której znajduje się branża jest tragiczna. A tu nadal widzimy, jak nasi (?) niektórzy liderzy nadal kolaborują z urzędnikami, którzy de facto niszczą/likwidują naszą branżę z uwagi na to, że są po prostu nadal niekompetentni, Niekompetentni, NIEKOMPETENTNI!

Dowodnie i po raz kolejny świadczy o tym sytuacja, którą tak niedawno przytoczyłem, bo zaledwie 24.08.2023 r.: https://www.diagnostasamochodowy.pl/2023/grupa-webera-o-wiezowcu-tdt-statystykach-n-kontrolach-gitd-i-niedoborach-pracownikow-na-skp/

Przypomnę, co powiedział Weber, cyt.:

W Polsce jednostki państwowe nie mogą prowadzić badań technicznych.”2

sic! Po co i o czym można rozmawiać z takimi ludźmi? To o „reksiach” było Wam jeszcze zbyt mało?

Czy te ostatnie 10 lat bezowocnych i bezsensownych rozmów to dla Was jeszcze za mało dowodów na ich niekompetencję?

Przecież wystarczy przypomnieć sobie te ważne słowa, cyt. „Nie dyskutuj z idiotą! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem…”3

Więc po co z takimi ludźmi w ogóle rozmawiać? I o czym?

Ja rozumiem, że nasi niektórzy liderzy mają swoje osobiste ambicje, że chcą pobrylować w świetle „warszawskich salonów?”, że niektórym marzy się ministerialne stanowisko, więc chcą się tam pokazać z najlepszej strony . . . . .

Ja to dobrze rozumiem.

Ale to wszystko nie może być kosztem naszego środowiska i całej naszej branży, które/którą przecież podjęli się reprezentować z własnej i nieprzymuszonej woli, prawda?

Mam nadzieję, że rozmowy jedynie z przedstawicielami DTD (resortu transportu) już nigdy się nie powtórzą. Chyba, że złożą deklarację o realizacji naszych ważnych 3 postulatów i przy założeniu, że rozmowy te zaszczyci swoją obecnością ważny urzędnik reprezentujący MI, który potwierdzi trwałość poczynionych ustaleń.

Nie wymiękajcie! Bo być może, w Polsce nie ma już państwowych SKP, gdyż one należą już tylko do PiS-u! Dlatego nie brały i już nie wezmą udziału w żadnym proteście!

 

dziadek Piotra

– – – – – – – – – –

1 Być może, że przed tym ogólnopolskim należało najpierw zrobić strajk tylko na Mazowszu, być może. Ale nikt mnie o zdanie wówczas nie pytał.

2 zapis przebiegu posiedzenia: Podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego Projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 2540) (nr 2).

3 Mark Twain

Loading