Kolejne zmiany.

Rate this post

Kolejne zmiany w naszej branży.

Więc idzie lepsze?

Z naszego Ministerstwa Transportu (…) odszedł już pan Bogdan Oleksiak (do TDT), potem odszedł pan Tadeusz Jarmuziewicz (wrócił do posłowania, bo tylko do sprawowania tej funkcji miał społeczny mandat od swoich wyborców), a teraz pan Andrzej Bogdanowicz. W ten proces naszych branżowych zmian wpisuje się także przecież jeszcze całkiem świeże w pamięci odejście do przechowali w TDT pana Sylwestra Murawskiego, byłego prezesa PISKP.

Kolega „Praktyk” był pierwszy, ale to nie o to chodzi, kto był pierwszy. Bo zadzwonił do mnie wczoraj po południu z tą wiadomością, a już po 18,oo umieścił ją na naszym

http://www.sdsforum.pl/viewtopic.php?p=5102&sid=3134e440bfc2b85fd7b05f9c22e8de87#5102

No, a potem telefon od Miłego Kolegi Jana o tym, że i „Dario” umieścił tę szczęsną wiadomość na forum naszego OSDS-u, ale już po godz. 19,oo.

Bo w Departamencie Transportu Drogowego naszego Ministerstwa zaszły kolejne i dość długo oczekiwane zmiany. Obowiązki kierującego tym departamentem, do czasu nowego obsadzenia stanowiska dyrektora w drodze naboru, został pan Łukasz Twardowski.

W ten sposób pożegnaliśmy się z panem Andrzejem Bogdanowiczem. Na razie nie wiemy, czy swoją osobą zasili „przechowalnię” w TDT. Ale też nie łudzę się, że znajdzie on pracę na jednej z naszych SKP w charakterze UDS-a. A to z tej prostej przyczyny, że oni wiedzą, co nam za łaźnię zgotowali. I żadną miarą nie zechcą tej naszej łaźni na SKP zakosztować, za żadne skarby świata. Bo oni wiedzieli co nam robią i wiedzieli też dlaczego. Nie będą pchali głowy pod gilotynę, którą sami ustawiali.

Nie wiemy także o oficjalnych przyczynach tego odwołania. Może to wynik:

  • próby przeforsowania inicjatywy urynkowienia naszych cen na SKP. To miało by sens, gdyby była to osobista inicjatywa pana Andrzeja Bogdanowicza (w co bardzo wątpię) lub też
  • opóźnienia z ADR, czy też
  • rykoszet przegranej sprawy z „Irene”, czy też
  • efekt wsparcia TDT w błędnie przyjętej interpretacji „odbiorów SKP”, której skutkiem będzie już (prawie) przegrana sprawa w odpowiednim sądzie – o czym będzie dość głośno, bo to i spektakularny proces (!).

Ale jedno jest pewne, za parę dni wszystko stanie się jasne. I wówczas być może, że będzie tak, jak niektórzy twierdzą, że teraz, gdy nie ma już Pana AB, to przyszedł czas na TDT (?!). Może, bo instytucja ta wpisuje się także w nasz bałagan prawny całym szeregiem przedsięwzięć prawnych, których podstawy są co najmniej kruche, a w bardzo wielu przypadkach niespójne.

 

Koledzy!

Powyższe zmiany, to dobry sygnał. Miejmy nadzieję, że myliłem się pisząc przed dwoma dniami o następcy sejmowego śpiocha. Bo przecież trudno założyć, że to jest inicjatywa pana Zbigniewa Rynasiewicza, i to zaledwie po paru dniach od nominacji. Bo jego głównym zadaniem jest posłowanie, bo tylko taki mandat uzyskał od swoich wyborców.

 

I tradycyjnie pozdrawiam

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

P.S.

Pozwólcie, że w tym wakacyjnym okresie zwolnię nieco tempo . . .

Wam także życzę miłego wakacyjnego wypoczynku.

———————————–

Loading