WSZYSCY JESTEŚMY UKRAIŃCAMI

Rate this post

Wszyscy jesteśmy Ukraińcami.

Dzwoni do mnie po pracy jeden z naszych Kolegów i zdenerwowany pyta, czy słyszałem o tym, co zrobił Putin . . . .

No cóż, słyszałem. Bo w pracy na SKP mamy nie tylko internet, ale także tv w poczekalni dla klientów. Więc między jednym a drugim BT starałem się śledzić to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. A tam silniejszy sąsiad napadł na słabszego, bo jest . . . . . . . . – większy i silniejszy?

Znalazł sobie chłopców do bicia…..

Wszyscy jesteśmy Ukraińcami, bo agresorów jest niewielu. Ale ich siła powoduje, że zniewalają całe rzesze Ludzi. Część społeczeństwa niewątpliwie zaufała takim przywódcom, za co przyszło niejednokrotnie słono zapłacić.

Ludzkość od wieków zmaga się z takimi i podobnymi agresorami, więc w tym celu stworzono Prawo, które nie przyzwala na prześladowanie słabszych przez silniejszych. Jednak historia pokazuje też, że często agresor nie jest rozliczany przez Prawo, bo jest od tego „prawa” także silniejszy. W takiej sytuacji wydaje się, że najskuteczniejszą metodą na pokonanie lub choćby odstraszenie agresora jest zbiorowa solidarność i wspólne określenie celów takiego działania, które może ograniczyć lub zniweczyć plany agresora.

 Wszyscy jesteśmy Ukraińcami.

Choć niejednokrotnie wydaje mi się, że nie wszyscy rozumieją czas i miejsce, w jakim obecnie się znajdują. Może trudno im przyjąć do wiadomości, że są tylko chłopcami do bicia . . . . . .

Bo w międzyczasie jeszcze zdążyłem przejrzeć internetowe wydanie Warsztat.pl , gdzie zaprezentowane najciekawsze wystąpienia ze śniadania dla mediów, które w dniu 3 lutego odbyło się w Warszawie z inicjatywy PISKP – https://warsztat.pl/artykuly/dlaczego-badania-techniczne-musza-byc-drozsze-eksperci-sa-zgodni-film,74105?newsletter=462?newsletter=462

I nasunęła mi się ciekawa analogia. Bo obecna sytuacja w naszej branży przypomina nieco sytuację, w jakiej znaleźli się Ukraińcy. Agresja urzędników naszego (?) resortu transportu wobec naszego środowiska – z blokowaniem waloryzacji Cennika BT, choć nie tylko – stawia nas w pozycji przegranych Ukraińców, których można bezrefleksyjnie i bezprawnie prześladować i poniewierać. Staliśmy się przysłowiowymi chłopcami do bicia.

Można nam w ten sposób odmawiać:

  • prawa do udziału w dyskusji na etapie wprowadzanych zmian w PoRD,

  • prawa do przepisów zgodnych z Konstytucją,

  • prawa do przepisów zgodnych z Prawem UE,

  • prawa do jednolitej interpretacji ustawy PoRD w każdym powiecie,

  • prawa do waloryzacji Cennika BT po 18 latach jego funkcjonowania,

  • prawa do obowiązkowych szkoleń po każdej zmianie przepisów,

  • prawa do niezależności zawodowej,

  • itd., itp., et’cetera.

Bo w naszej branży wszyscy jesteśmy Ukraińcami.

A kto jest w takim razie Putinem? Czy tylko DTD, czyli nasz (?) resort transportu, czy też może min. Andrzej Adamczyk, stojący na czele Min. Infrastruktury, któremu ten departament służbowo podlega?

Tę oceną pozostawiam już Wam.

I trzymam kciuki za Ukrainę i za wszystkich „chłopców do bicia”.

 

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

Loading