SKUTKI NASZYCH BŁĘDÓW

Rate this post

Skutki naszych błędów. Sam nie wiem, czy to nawet jest nasz błąd. Bo sprawcą tego zamieszania jest przecież brytyjski urzędnik.

Czytam sobie ten wyrok WSA w Szczecinie1 i nie mogę się nadziwić, jak można tak poniewierać Obywatelem, którego dotknął nasz błąd w codziennej pracy, co przecież może się każdemu zdarzyć.

Bo ta prosta sprawa ciągnie się, niczym smród za wojskiem Napoleona, od czerwca 2020 r., gdy pełnomocnik D. J. (w imieniu swojego klienta i jednocześnie właściciela pojazdu) wniósł o „wydanie zaświadczenia o faktycznej pojemności silnika pojazdu„.

Ale dopiero postanowieniem z września 2020 r., czyli aż po 3 miesiącach Starosta (Wałecki?) odmówił wydania takiego zaświadczenia.

Po kolejnych dwóch miesiącach, Postanowieniem z listopada 2020 r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) w Koszalinie utrzymało powyższe postanowienie w mocy, nie chcąc dokonać zmiany pojemności tego silnika w stosownych dokumentach (bo lepiej jest, jak jest, gdy niczego nie trzeba zmieniać, to jest mniej roboty?).

D. J., nie zwlekając i nie czekając (żeby tak działały nasze urzędy!):

  • jeszcze w tym samym miesiącu wniósł skargę na to postanowienie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie,

  • wezwał Starostę Powiatowego w Wałczu do „ujawnienia kompletnej dokumentacji na podstawie, której zarejestrowano pojazd, w zakresie porównania zawartego w niej numeru silnika względem zarzutów Starosty Powiatowego wskazujących, że silnik w pojeździe mógł zostać wymieniony, co jest sprzeczne ze stanem faktycznym”.

W odpowiedzi na powyższy wniosek, Starosta (Wałecki?) – pismem z listopada 2020 r. poinformował skarżącego, że jednak nie załatwi tej sprawy w sposób logiczny i racjonalny oraz satysfakcjonujący i zdroworozsądkowy. Postanowił sprawę tak zagmatwać procedurami administracyjnymi, aby meritum sprawy zepchnąć na plan dalszy lub zamieść pod dywan. W tym celu zażądał od D. J. sprecyzowania, czy wymieniony wnosi o wgląd w akta sprawy, czy o wydanie uwierzytelnionych odpisów z akt sprawy (zamiast naprawić ten błąd w pojemności silnika!).

Gdy urzędnicy dalej odmawiali załatwienia tej sprawy, to w piśmie z listopada 2020 r. D. J. wniósł, aby stosowne dokumenty wskazujące na procedury związane z wpisem błędnej pojemności silnika – zgodnie z k.p.a. – udostępnić w formie elektronicznej w formacie pdf za pośrednictwem epuap – z zamiarem dalszego wykorzystania ich w postępowaniu sądowym, bo już wyczerpały się inne i „normalne” możliwości załatwienia tej sprawy.

Swoista bezsilność D. J., który jest tylko pełnomocnikiem równie bezsilnego obywatela w tej sprawie i niechęć urzędnicza do załatwienia tej sprawy spowodowała, że pismem z lutego 2021 r. D. J. wniósł do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Szczecinie skargę na bezczynność Starosty Wałeckiego polegającą na nieprzedstawieniu skarżącemu dokumentów „na okoliczność uprawdopodobnienia tezy, że w pojeździe o nr VIN doszło do ingerencji w zakresie zmiany silnika”.

Starosta W. w odpowiedzi na skargę wniósł o jej odrzucenie z tego względu, że przedmiot skargi nie mieści się w katalogu spraw rozpoznawanych przez sądy administracyjne, oraz z tego względu, że skarżący nie ma interesu prawnego we wniesieniu skargi, gdyż nigdy nie był stroną czynności rejestracji pojazdu dokonanej przez organ, a jest jedynie pełnomocnikiem właściciela pojazdu (sic!).

Jednocześnie Starosta (Wałecki?) wskazał, że skarżący – powołując się na informacje producenta – wnosił o wydanie zaświadczenie co do pojemności silnika pojazdu, która według niego powinna być inna, niż widnieje w dokumentach wydanych przez WK/starostwo.

Zdaniem starostwa wałeckiego, ta informacja jednak ma znaczenie wtórne, ponieważ pojazd którego żądanie dotyczyło, w momencie rejestracji nie był pojazdem fabrycznie nowym.

Teoretycznie, w przypadku tym mogło dojść do:

  • w wcześniejszego przełożenia silnika lub

  • doszło do zwyczajnej pomyłki na etapie tzw. „pierwszego OBT pojazdu z zagranicy”, gdyż podstawę do ustalenia pojemności silnika stanowiło badanie techniczne wykonane przez naszego kolegę – uprawnionego diagnostę samochodowego. Zgodnie z tym badaniem pojemność silnika została dwukrotnie zawyżona.

To dwukrotne zawyżenie pojemności silnika nastąpiło najprawdopodobniej wskutek błędu zawartego w certyfikacie rejestrującym pochodzącym od brytyjskiego urzędu rejestrującego. Nasz kolega powielił ten błąd z brytyjskiego dokumentu do naszego DIP-u. Faktem jest, że nie posiadamy narzędzi do weryfikacji pojemności pojazdów w trakcie OBT pojazdów sprowadzonych z zagranicy (a także pozostałych). Noooo, może mamy jakieś tam katalogi na SKP, ale ilu z nas z nich korzysta w trakcie I OBT z zagranicy. No sami wiecie, mamy jeszcze weryfikować dane techniczne zawarte w briefach? A kto nam za to zapłaci?

Pełnomocnik właściciela tego pojazdu argumentował merytorycznie, że ten pojazd produkowano tylko z jednym silnikiem o pojemności dwukrotnie mniejszej (sic!), co nie powinno być dla tych (wałeckich?) urzędników jakoś piekielnie trudne do zweryfikowania, bo przerastające ich możliwości intelektualne.2 Sprawę załatwia wysłanie pisma do producenta + ewentualna opinia rzeczoznawcy, czy silnik w tym pojeździe jest oryginalny. Ale chyba się nie chciało . . . .

Postawiony pod ścianą D. J., w piśmie procesowym z marca 2021 r. wnosi o dopuszczenie dowodu „z ujawnienia, że Starostwo Powiatowe celowo wprowadza w błąd” WSA w Szczecinie, ponieważ od początku w dokumencie, którym posługuje się organ jest wskazany numer silnika, obok błędnie naniesionej pojemności silnika pojazdu. Cyt.: „Kłamstwem jest, że podczas rejestracji diagnostyka sprawdzała pojemność silnika, pojemność została przepisana z dokumentacji, nie da się sprawdzić pojemności wnętrza silnika podczas oględzin. (…).”

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie odrzucił tę skargę pełnomocnika D. J., bo nie zrozumiał istoty sprawy. To jest ta „dobra zmiana” w sądownictwie wprowadzana już 6 rok? Bełkot prawny, stanowiący podstawę tego rozstrzygnięcia nie zasługuje na cytowanie nawet w skrótach. Bo w ten sposób sprawa ta nadal pozostaje nierozstrzygnięta (sic!).

To o to chodziło, żeby właściciel pojazdu już nigdy nie mógł dowiedzieć się, w jaki sposób doszło do sytuacji, że dysponuje pojazdem o dwukrotnie zawyżonej pojemności?

To urzędnicy tego państwa już nie są już od pomagania Obywatelom?

A sądownictwo III RP ma akceptować ten skandaliczny stan rzeczy?

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

1 II SAB/Sz 33/21 – Postanowienie WSA w Szczecinie; Data orzeczenia: 2021-04-16; orzeczenie nieprawomocne; Data wpływu: 2021-03-17; Odrzucenie skargi; Skarżony organ: Starosta; Treść wyniku: Odrzucono skargę; Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym – t.j. Dz.U. 2019 poz 2325 art. 3 par. 2, art. 3 par. 2 pkt 4, art. 3 par. 2 pkt 8 i 9, art. 58 par. 1 pkt 6, art. 58 par. 3

2 organ zarejestrował pojazd o tym samym numerze silnika ale z dwukrotnie zawyżoną pojemnością.

Loading