NIK O BRANŻY SKP

Rate this post

NIK o branży SKP. Czyli o tym, czego nie wie na razie nikt i dlaczego nie zapytał o to NIK.

surprised

W dniu Święta Naszej Konstytucji, czyli w dniu 3 Maja nasze niektóre pytania do NIK zyskują na ważności.

Ale po kolei, bo przed kilkoma dniami, czyli 28 kwietnia bieżącego roku napisałem już parę zdań wstępu o roli NIK-u w propagandowej akcji urzędników naszego (?) resortu transportu, pod przewodnią rolą TDT – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2017/nik-o-naszej-branzy/

Przypomnę tylko, że wskazywałem na:

  • kłamstwa NIK-u, gdy w swoim propagandowym sprawozdaniu twierdzi, że rzekomo „Po polskich drogach poruszają się setki tysięcy pojazdów, które nie powinny zostać dopuszczone do ruchu ze względu na ich zły stan techniczny.”, albowiem nie wskazuje żadnych dowodów na poparcie tej kłamliwej tezy, która także nie ma żadnego umocowania w powypadkowych statystykach naszej Policji,
  • polityczne umocowanie tego raportu/sprawozdania, które jest jasne i czytelne, gdy tylko zadamy pytanie o to, dlaczego kontrolą NIK-u nie objęto ani jednego starostwa w zachodniej, czyli bardziej cywilizowanej części naszego Kraju.1

tease

Ale poczytajmy dalej, co za bzdury nam zgotował NIK przy wsparciu TDT w tym propagandowym kotle. Podkreślam to wsparcie TDT dla politycznych celów tego raportu NIK-u, bo jest ono bardzo widoczne. NIK bez żadnego sprawdzenia, bez żadnych skrupułów i bezrefleksyjnie czerpie całymi garściami ze statystyk TDT, które także nie odzwierciedlają naszej branżowej rzeczywistości. Te statystyki TDT, które nie wiadomo dlaczego (???) NIK przyjął za własne, odzwierciedlają jedynie punkt widzenia TDT na naszą branżę poprzez pryzmat planów związanych z przygotowaniem propagandowego gruntu do przejęcia nadzoru nad naszym środowiskiem. W tym sensie, to nie jest tylko i wyłącznie raport/sprawozdanie NIK-u, a sprawozdanie/raport NIK i TDT.

thumbsdown

Na pozór nie wiemy dlaczego w tym przypadku – tylko dla naszej branży? – NIK chce powiesić Kowala, gdy zawinił Cygan. W Polsce XXI wieku ta zasada jest nie do przyjęcia!

NIK całym złem w naszej branży chce obarczyć starostwo (przysłowiowy Kowal), które przecież nie tworzyło tych korupcjogennych i obowiązujących nas obecnie rozwiązań prawnych. Jeśli nawet jest prawdą, że nie tylko ja protestowałem, gdy urzędnicy naszego (?) resortu transportu + TDT, wspólnie i w porozumieniu z PISKP (przysłowiowy Cygan) w 2014 r. złagodzili wymagania związane z dostępem do naszego zawodu, to obarczanie tym urzędników starostwa jest zwykłym, pospolitym i bezczelnym nadużyciem! Bo to nasz (?) resort transportu był tym szkodnikiem i aktywnym graczem zmieniającym prawo (przysłowiowy Cygan), zaś niektóre starostwa jedynie (w tym przypadku przysłowiowy Kowal – jedynie Polsce B?) od 2009 r. biernie trwały nie podnosząc poprzeczki kadrowej wymaganej zmianą czasu i postępem/rozwojem cywilizacyjnym w strukturach nadzorujących nasza pracę na SKP.

W NIK nikomu nie starczyło odwagi aby zapytać naszych (?) resortowych urzędników, dlaczego od 2009 r. w setkach rozporządzeń zmieniających nasze PoRD zabrakło przepisu podnoszącego wymagania dla pracowników/urzędników starostwa, którzy nadzorują naszą branżę. Czytelnie jest tu widoczna zasada, im gorzej, tym lepiej dla planów TDT.

wondering

Wszyscy już wiemy, że w kwietniu 2014 r. weszły w życie przepisy unijnej Rewolucyjnej Dyrektywy, której tak boją się nasi (?) resortowi urzędnicy, że w polskim tłumaczeniu odważyli się nawet zmienić jej istotnie treści – wedle zasady: im bardziej podły cel, tym bardziej ten cel uświęca środki. Ale urzędnicy w swojej głupocie posunęli się za daleko w swoich planach, co spowodowało społeczną krytykę ich zamierzeń (np. 16 SKP należących do TDT, które będą sprawdzały spóźnialskich na OBT). Dlatego widoczne jest prawdopodobne opóźnienie we wdrożeniu tej Dyrektywy, które miało nastąpić do 20 maja 2017 br.2 To stąd kuluarowe informacje w czasie roboczej konferencji w Krakowie o tym, że Rząd naszej marionetki w kiecce, czyli nijakiej Szydło wystąpił już do EU o wydłużenie czasu na wdrożenie tej Rewolucyjnej Dyrektywy dla naszego Kraju. Tym samym możemy się spodziewać, że wejście naszej tak oczekiwanej Rewolucyjnej Dyrektywy opóźni się . . . .

angry

Przypomnijmy więc, że w tej naszej Rewolucyjnej Dyrektywie zapisano między innymi to, co tak boli PISKP oraz nasze urzędnicze środowiska w resorcie transportu:

  • pkt 34 preambuły ww. dyrektywy

(…) diagności powinni działać niezależnie, a na ich ocenę nie powinny mieć wpływu konflikty interesów, w tym konflikty interesów o charakterze ekonomicznym czy personalnym. Wynagrodzenie diagnostów nie powinno być zatem bezpośrednio związane z wynikami badań zdatności do ruchu drogowego. (…)”.

  • art. 13 ust. 4 powołanej dyrektywy, diagności

prowadząc badania zdatności do ruchu drogowego, muszą być wolni od jakichkolwiek konfliktów interesów, aby zapewnić państwu członkowskiemu lub właściwemu organowi utrzymanie wysokiego poziomu bezstronności i obiektywności”.

To, co robi NIK w tym sprawozdaniu/raporcie, czyli obarczanie starostw tym, że obecnie projektowane regulacje dotyczące zmiany systemu badań technicznych pojazdów, wynikające z obowiązku wdrożenia wspomnianej dyrektywy nie przewidują zmian w zasadach zatrudnienia diagnostów jest nie do przyjęcia dla wszystkich racjonalnie myślących i potrafiących czytać ze zrozumieniem. Nawet jeśli przyjąć, że przedstawiciele starostw mają swoje stowarzyszenia i organizacje ich reprezentujące, które brały udział w pracach tzw. „grupy roboczej” (od ZPP poprzez OSSWK do OSPWK), to obarczanie ich winą za procesy legislacyjne jest ewidentnym nadużyciem.

Oficjalnie nie wiemy, dlaczego NIK nie zapytał naszego (?) resortu transportu o to, na jakim etapie jest proces przygotowań do wdrożenia naszej Rewolucyjnej Dyrektywy. Możemy się jedynie domyślać, bo grając ręka w rękę z TDT także mają szansę na tworzoną przez nasz (?) resort transportu przechowalnię w postaci nowej struktury administracyjnej pod szyldem TDT z tysiącami nowych miejsc pracy w nadzorze nad naszą branżą.

confused

I w powyższym kontekście – w dniu święta naszej Konstytucji – jasnym się staje, dlaczego NIK ani jednym słowem nie odniósł się do niekonstytucyjnych rozwiązań prawnych obowiązujących jeszcze nadal naszą branżę. Nie wierzcie w to, że oni tam nie czytają i nie analizują opinii Rzecznika Praw Obywatelskich, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, że nie słyszeli o opinii dr Wiesława Czerwińskiego. W tym przypadku motywem ich działania była tylko polityka i własny interes widziany przez pryzmat TDT.

To rzekome przeoczenie NIK-u problemu niekonstytucyjności obowiązujących nas rozwiązań prawnych wpisuje się w obserwowany dziś proces deprecjonowania naszej Konstytucji przez coraz szersze szeregi urzędniczej masy, które widzą w tym tylko własny, osobisty interes.

boring

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

1 Bo Polska B jest matecznikiem PiS-u. Raport miał za zadanie wykazać, że tam gdzie rządzi PiS, tam dochodzi do bardzo wielu różnych nieprawidłowości.

2 Do 20 maja 2017 r. państwa członkowskie muszą przyjąć i opublikować przepisy ustawowe, wykonawcze i administracyjne niezbędne do wykonania naszej Rewolucyjnej Dyrektywy.

Loading