KONTROLERZY, KONTROLERZY

Rate this post

To i owo, czyli zawsze branżowo. Czyli o tym, czym istotnym różnią się kontrolerzy lotów od kontrolerów stanu technicznego pojazdów oraz jak sami podkładamy sobie nogę, o upominkach w branży oraz o szklanym suficie w branży.

 

I. Dlaczego podkładamy sobie nogę?

Właśnie zapoznałem się z materiałem umieszczonym całkiem niedawno na YouTube pt. „mechanik vs diagnosta”, gdzie kolega mechanik prezentuje stan techniczny samochodu, które przed czterema dniami przeszło pozytywnie OBT.

Faktycznie, że stan skorodowania przewodów hamulcowych jest nie do zaakceptowania!

No i te krytyczne komentarze na nasz temat . . . . . .

Ja wiem, że wszędzie są lepsi i gorsi klienci, że są „krewni i znajomi Królika”, ale to prowadzi donikąd. Sami wiecie, że ja nie byłem i nie jestem święty. Ale są gdzieś granice, których już nie możemy przekraczać. Bo czasy się zmieniają, więc i nasza postawa nie może odbiegać od oczekiwań społecznych.

Ale zobaczcie sami: https://www.youtube.com/watch?v=xfZ9pcZAgSs

 

II. Gratisy, upominki i gadżety.

Niestety, niewiele się tu także zmienia. Kolega zatrudniony na Okręgówce niedalego granicy na Odrze mi sygnalizuje jakiegoś dziwnego klienta. Bo jak tylko on wjechał zestawem swojego pracodawcy (ciągnik z naczepą), to zapytał wprost i zdecydowanie, jakie są dla niego upominki za wykonanie OBT na tej OSKP (sic!).

Nie ukrywam, że nasz Kolega mógł się nieco (?) zdziwić lub nawet zirytować tym postulatem kierowcy, który z drugiej strony był także zdziwiony, że nic dla niego nie ma na tej OSKP. Bo on tam u siebie (gdzieś na wschodzie, za linią Wisły) jest jednak przyzwyczajony (rozpieszczany?) upominkami . . . .

Pewną ciekawostką jest fakt, że wynik tego OBT był negatywny. A, że kierowca był z daleka i miał przed sobą jeszcze dłuższą jazdę, to prawie zaraz wjechał na profesjonalny serwis, gdzie nasz Kolega ma przypadkiem znajomych. I od nich dowiedział się, że jak tylko ten kierowca wjechał na serwis, to także zażądał wręcz jakiegoś prezentu dla siebie także od mechaników.

I – niestety! – wiedział, co robi. Bo ten serwis ma jednak upominki dla kierowców, którzy u nich naprawiają pojazdy. No i ten duży i profesjonalny serwis wcale nie jest ze wschodu, tylko wręcz przeciwnie . . . . .

Psucie naszej branży następuje na wielu frontach.

 

III. Przebić szklany sufit w branży.

Kontrolerzy lotów, a kontrolerzy stanu technicznego pojazdów – czy nasza misja różni się czymś istotnym?

Ci, którzy byli na otwarciu TTM w kwietniu tego roku wiedzą już i nie mają żadnych złudzeń, że nasz (?) DTD (resort transportu) z własnej inicjatywy jednak nie zwaloryzuje Cennika BT na SKP!

Ci wszyscy, którzy nie wysłuchali przedstawiciela MI w tym zakresie (z uwagi na swoją nieobecność i niewiedzę?) jeszcze tradycyjnie wysyłają pisma, prośby i żale do poszczególnych decydentów.

Jestem przekonany, że te i takie działania nie przyniosą żadnych rezultatów i są tylko ilustracją naszej wieloletniej branżowej słabości. Bo sytuacja na SKP jest na tyle tragiczna i krytyczna, że wymaga nadzwyczajnych, bo nietypowych i innowacyjnych działań. To nie może być powielanie dotychczasowych metod działania. One się nie sprawdziły i nie sprawdzą.

Chyba taką już ostatnią szansą na branżowe porozumienie jest zapowiadane majowe spotkania PISKP z pracownikami MI na konferencji w Zakopanem.

Tylko mam pytanie, czy my potrafimy wykorzystać właściwie tę ostatnią, Ostatnią, OSTATNIĄ już szansę?

Czy tam będziemy licznie i ze zdecydowanym i jednolitym stanowiskiem w tym zakresie?

Ja nie uważam, że decydenci zwaloryzują nam Cennik BT, bo oni chcą uderzyć w ten sposób w polską przedsiębiorczość. A nawet, jeśli się zdecydują i ogłoszą to w Zakopanem, to nie będzie to waloryzacja, która będzie satysfakcjonowała naszą branżę. Dlatego musimy się zebrać w Zakopanem, aby po oficjalnym spotkaniu uzgodnić bardziej radykalne kroki, które naprawią naszą sytuację.

 

Trzymajmy się

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

Loading