PREZES M. BARANKIEWICZ Z PISKP O BRANŻY

Rate this post

Prezes zarządu PISKP Marcin Barankiewicz:

Panie przewodniczący, panie i panowie posłowie, panie ministrze, Marcin Barankiewicz,

Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów.

Myślę, że to, co powinno być wartością nadrzędną, to bezpieczeństwo, bo w gruncie rzeczy o to nam wszystkim powinno chodzić, o zapewnienie bezpieczeństwa obywateli. Od tego są stacje kontroli pojazdów, ale żeby móc to bezpieczeństwo zapewnić, potrzebne są także środki.

Moi przedmówcy wielokrotnie już tutaj wspominali: 18 lat bez zmiany tabeli opłat.

Myślę, że znamienne jest też to, że w zeszłym tygodniu, wtedy, kiedy odbywało się posiedzenie sejmowej komisji, kilka godzin później diagności i przedsiębiorcy protestowali

w Warszawie z racji tego, że ta tabela opłat nie jest zmieniana już 18 lat.

29 września była dokładnie 18. rocznica ogłoszenia tego rozporządzenia.

Myślę, że nikogo nie trzeba przekonywać, że na przestrzeni tych lat koszty prowadzenia działalności istotnie wzrosły. Były podawane wskaźniki. Warto wspomnieć, że już wiemy, że w przyszłym roku pensja minimalna to będzie 3600 zł brutto, czyli w porównaniu do 2004 r. jest to wzrost o 437%. O ile w 2004 r. obywatel mógł zapłacić za osiem badań okresowych samochodu osobowego, o tyle w przyszłym roku będzie mógł zapłacić za 36 takich badań. To dobitnie pokazuje, jak w tym czasie realia gospodarcze zmieniły się.

Na przestrzeni tych lat były tak naprawdę dwie obniżki badań: likwidacja badania pierwszego pojazdu sprowadzonego z zagranicy, czyli kilkadziesiąt złotych na badaniu mniej; kilka procent VAT-u.

Nie wszyscy może wiedzą, że opłaty za badanie techniczne są w kwotach brutto. Przychód przedsiębiorcy za samochód osobowy to niecałe 80 zł. Od 18 lat dostaje niecałe 80 zł, VAT odprowadza do budżetu państwa. To powoduje, że sytuacja stacji kontroli pojazdów jest niestety coraz trudniejsza.

Odniosę się do danych, które podał pan minister Weber, jeżeli chodzi o poświadczenia TDT. Rzeczywiście dyrektor TDT wydaje takie poświadczenia, ale dla nas bardziej miarodajne są dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów, do której stacje codziennie przesyłają informacje o badaniach technicznych. Na koniec zeszłego roku mieliśmy 5443 stacje.

Po połowie tego roku tych stacji było 5291, czyli o 152 stacje mniej. Stacji ubywa i ten trend na rynku rzeczywiście widać.

Co więcej, starzeją nam się diagności.

Od kiedy funkcjonuje CEP 2.0, od 2017 r., trafiają tam wszystkie badania. Możemy policzyć, ile mamy aktywnych diagnostów i ilu diagnostów przypada średnio na stację.

W 2018 r. mieliśmy 3,2 diagnostów na jedną stację, na koniec zeszłego roku 2,7. To 14 760 diagnostów aktywnych, a cały czas z roku na rok ich ubywa.

Przeprowadziliśmy własną ankietę, z której wynika, że 33% diagnostów to są diagności w wieku 50–65 lat, a 27% to wiek 65+. To są emeryci. Oni zapowiadają, że jeżeli ten projekt skupi się tylko na karaniu i kontroli, to odejdą z zawodu.

Jedna czwarta diagnostów odejdzie z zawodu i będzie problem. Dlatego nie obawiałbym

się podwyższenia stawek za badania techniczne, bo przedsiębiorca po prostu nie będzie miał ludzi do pracy. Panie ministrze, tu nie ma żadnego zagrożenia.

Myślę, że z tytułu 1% VAT-u, od kilku do kilkudziesięciu tysięcy rocznie, przedsiębiorcy już od 11 lat płacą dodatkowy para-podatek z racji na to, że kwoty na badania nie są netto, a brutto.

Co do systemu badań technicznych, trzeba pamiętać, że nasz system badań technicznych bazuje na dyrektywie unijnej 2009/40. Wdrożyliśmy ją ostatecznie w 2014 r.

Nowa dyrektywa wprowadza zmiany ewolucyjne. W gruncie rzeczy takie powinno być

jej zadanie.

Mamy oczywiście szczegółowe uwagi do tego projektu, które będziemy chcieli zgłosić.

Widzimy tam zagrożenia co do tego rażącego naruszenia. W tym przypadku jednak sprawdza się powiedzenie, że kropla drąży skałę, cieszę się, że po dwóch latach.

Zwracaliśmy uwagę na ten problem chyba z pięć razy. Resort rzeczywiście go zauważył i liczę na to, że ta poprawka zostanie wprowadzona, żeby nie zamykać firm. Jeżeli dwóch

diagnostów, a tyle minimum trzeba mieć na stacji kontroli pojazdów, dostałoby decyzję

z rygorem natychmiastowej wykonalności, czy wspomnijmy nawet dzisiejszą dyskusję o tablicach rejestracyjnych, to wszystko powoduje, że mimo tego że ten projekt wielokrotnie był już konsultowany, cały czas pojawiają się nowe problemy i zagadnienia, które trzeba rozwiązywać. Mam nadzieję, że podkomisja jest dobrym miejscem do tego, żeby się tym zająć.

Boimy się, że sama ustawa to nie wszystko. Ustawa wprowadzi ramy ogólne, szczegóły są w rozporządzeniach. W tych rozporządzeniach wykonawczych, w szczególności w stosunku do stacji wykonujących badania techniczne i szczegółowych wymagań co do urządzeń, wyposażenia, warunków lokalowych, mogą być kosztotwórcze zapisy, które w obecnej sytuacji przedsiębiorców mogą spowodować, że będzie im trudno te zmiany udźwignąć.

Widzimy też, co dzieje się w Europie. Pojawiają się nowe urządzenia, liczniki cząstek stałych, systemy bezpieczeństwa, ADAS czy pojazdy elektryczne i hybrydowe. To również będzie wymagało od stacji kontroli pojazdów inwestycji, żeby przygotować się na te zmiany.

Co do liczby stacji, przybywa także pojazdów, więc naturalnym ruchem jest to, że niektóre stacje są zamykane, a niektórych przybywa, ale ogólnie przez 18 lat, przy niezmienionej opłacie, coraz trudniej jest prowadzić tę działalność.

Myślę też, że dobrze się stało – po raz kolejny wrócę do tematu – że ministerstwo zauważyło problem rażącego naruszenia, bo proszę sobie wyobrazić, że jedną z przesłanek cofnięcia uprawnień jest brak dostępu od centralnej ewidencji. Pytanie, czy rzeczywiście tak bardzo mocno wpływa to na bezpieczeństwo, żeby z tego powodu cofać diagnoście uprawnienia.

Boimy się po prostu, że wiele tych zmian może zaszkodzić środowisku. Szkolenie, egzaminowanie diagnostów, wymagania, praktyka, zachowanie uprawnień dla dotychczas pracujących diagnostów…

Są jasne zapisy i, powtórzę jeszcze raz, liczymy, że będą one rozpatrywane na podkomisji infrastruktury tak, abyśmy stworzyli dobre prawo, które w przyszłości będzie funkcjonowało, i żeby nie doprowadzić do zapaści systemu badań technicznych, a stworzyć podwaliny prawne, aby każda ze stron interesariuszy była zadowolona: i przedsiębiorcy prowadzący stacje, i diagności wykonujący badania, i resort, i organy kontroli, i przede wszystkim obywatele, żeby mieli poczucie, że jeżdżą sprawnymi pojazdami.

Liczę na to, że właśnie na tej podkomisji będziemy mogli o tym podyskutować.

Dziękuję bardzo.1

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

1 zapis przebiegu posiedzenia Komisji Infrastruktury – podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 2540) (nr 2), 4 października 2022 r.

Loading