WSZCZEPY, SZCZEPY I PRZESZCZEPY VIN

Rate this post

Szczepy VIN, kradzione i składane. To zbyt długo już trwa.

Niedawno oglądałem program „Państwo w państwie”, gdzie po przeciwnych stronach stało dwóch pokrzywdzonych a nie tradycyjnie sprawca i pokrzywdzony. Bo sprawcą jest tutaj nasze nieudolne państwo.

A tymi pokrzywdzonymi w tym programie byli:

  • właściciel komisu, który zakupił kilkanaście pojazdów wcześniej kradzionych i ze sfałszowanymi nr VIN – o czym nie miał w chwili zakupu stosownej wiedzy. A nawet więcej, bo z własnej inicjatywy przedsięwziął osobiście stosowne kroki, aby sprawdzić te pojazdy także na Policji (bez oczekiwanego rezultatu).

  • Rodzina, która dokonała zakupu pojazdu w tym komisie za duże pieniądze, a który został zabezpieczony przez Policję po paru latach użytkowania – bez szansy na odszkodowanie.

Zaś uczestniczący w tym programie Prawnicy i Policjanci bezradnie rozkładali ręce – sic! Żadnemu nie starczyło odwagi, aby powiedzieć tę prostą prawdę, że sprawcą jest tutaj nasze nieudolne państwo.

Sprawa ta przypomniała mi się, gdy przeczytałem ten wyrok1 z powództwa L.W. przeciwko firmie ubezpieczeniowej w formie Spółki Akcyjnej V. (…) z siedzibą w Warszawie o zapłatę.

Chodziło o to, że 7 lipca 2020 roku w Gdyni sprzed prywatnej posesji skradziono samochód marki V.(…)-CR MR’16 (…) D., który stanowił własność powoda. Pojazd ten był objęty ubezpieczeniem mienia (tzw. autocasco), którego ochrona rozciągała się m.in. na szkody z tytułu kradzieży. O fakcie kradzieży (uprzednio przełamując zabezpieczenia w postaci immobilajzera oraz centralnego zamka) zawiadomiono organy ścigania, lecz postanowieniem z dnia 16 grudnia 2020 r. prokurator Prokuratury Rejonowej w Gdyni wydał postanowienie o umorzeniu dochodzenia z powodu niewykrycia sprawcy – niestety. Z, że nieszczęścia chodzą parami, to jeszcze dodatkowo firma ubezpieczeniowa odmówiła wypłacenia odszkodowania, wynajdując różnego rodzaju przeszkody formalne m.in. stawiając zarzut wadliwej umowy sprzedaży pojazdu.2

Firma ubezpieczeniowa zaprzeczyła, by ten skradziony pojazd V. (…) :

  • był objęty umową autocasco zawartą z pozwaną firmą ubezpieczeniową,

  • by wartość tego pojazdu w dniu kradzieży wynosiła 71.000 zł,

  • był przedmiotem aukcji powypadkowej na ternie Niemiec w dniach 23 lutego – 8 marca 2016 r. Z analizy dokumentów z aukcji wynika, że pojazd ten uległ uszkodzeniu w stopniu uniemożliwiającym dokonanie jego naprawy, bez jednoczesnej wymiany całej karoserii na nową o innym nr VIN.

Firma ubezpieczeniowa argumentowała, że skradziony pojazd nie mógł być pojazdem o ww. numerze nadwozia, objętym umową ubezpieczenia autocasco. Jak choćby z uwagi na rozbieżności w wyposażeniu, odmienny kolor karoserii, różne skrzynie biegów, wyposażenie w hak holowniczy, różny przebieg. Z tego względu uchyliła się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu, wskazując, że umowa ubezpieczenia AC jest nieważna. Jej zdaniem błąd był na tyle istotny, że żaden ubezpieczyciel nie ubezpieczyłby samochodu z przebitym VIN, gdyż w takim przypadku istniałyby dwa samochody o tym samym VIN i nie wiadomo byłoby którego pojazdu umowa dotyczy. W tym stanie rzeczy, przedstawiony przez powoda pojazd do ubezpieczenia był innym pojazdem z podrobionym numerem nadwozia, wykorzystanym z innego samochodu.

Ponadto firma ubezpieczeniowa podniosła ciekawy argument, że powód nigdy nie nabył skutecznie pojazdu V. (…) na podstawie art. 169 k.c., gdyż zakupił ww. pojazd za ponad 60.000 zł, a więc równowartość 100 miesięcznych oszczędności. Wcześniej zaś poruszał się autami starszymi. Zakup pojazdu z przebitym VIN, próba ubezpieczenia go i kradzież po niespełna dwóch miesiącach budzą podejrzenia co do rzeczywistych zamiarów powoda. Pojazd zakupiono na giełdzie samochodowej, gdzie ryzyko zakupu przebitego pojazdu jest wysokie. Zakupem zajmował się syn powoda, który prowadzi działalność transportową i wypożyczalnię aut. Osoba z takim doświadczeniem powinna sprawdzić legalność nabytego pojazdu. W związku z powyższym – zdaniem ubezpieczyciela – powodowi należy przypisać działanie w złej wierze.

Zaraz po zakupie tego pojazdu, 13 maja 2019 roku samochód został poddany badaniu technicznemu w P.. W badaniu uczestniczył M. W. oraz osoba, która sprowadziła pojazd z Niemiec. W trakcie BT sprawdzono m.in. numer VIN, drzwi, wklejki, dokonano pomiarów szerokości osi. W dniu 14 maja 2019 roku pojazd został po raz pierwszy zarejestrowany w Polsce. W dniu 8 maja 2020 roku pojazd ten został poddany kolejnemu OBT z wynikiem „P”-pozytywnym.

Pojazd ten był koloru złoty metalik, miał jasną tapicerkę, automatyczną skrzynię biegów i nie posiadał haka holowniczego.

W celu zweryfikowania powyższych ustaleń Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu techniki motoryzacyjnej. W przedstawionej opinii biegły P. T. wskazał, że pojazd noszący pierwotnie ww. VIN faktycznie uległ szkodzie całkowitej na terenie RFN, a koszt jego przywrócenia do stanu poprzedniego wynosiłby około 387.202 zł, a więc przekraczałby kilkukrotnie jego wartość. Nadto, biegły zwrócił uwagę na różnice w wyglądzie i wyposażeniu pojazdu, który brał udział w kolizji na terenie Niemiec oraz pojazdu skradzionego. Pojazd pierwotnie oznaczony ww. VIN był koloru uranowego (szarego), był wyposażony w manualną skrzynię biegów, hak holowniczy, a w marcu 2016 roku miał przebieg zaledwie 17.750 km.

Zaś pojazd powoda był koloru złoty metalik, był wyposażony w automatyczną skrzynię biegów, nie posiadał haka holowniczego, a w dacie pierwszej rejestracji w Polsce miał przebieg 161.036 km.

Biorąc pod uwagę powyższe biegły uznał, że skradziony pojazd marki V. (…) nie miał w chwili produkcji nadwozia oznaczonego VIN (…) i musiało dojść do wmontowania ww. VIN z innego pojazdu. Tym samym pojazd skradziony noszący VIN wskazany w umowie ubezpieczenia nie jest tożsamy z pojazdem, który pierwotnie nosił ten numer.

W ocenie Sądu, przedmiotem umowy ubezpieczenia był pojazd zakupiony przez powoda, skradziony, noszący VIN innego pojazdu.

W tym przypadku sprawa miała korzystniejsze rozstrzygnięcie dla osoby, która podobno nieświadomie nabyła samochód z wszczepionym nr VIN.3 Ale tu nie o to chodzi. Chodzi o odpowiedź na pytanie, jak może nadal dochodzić do takich sytuacji, gdy w legalnym obrocie prawnym znajdują się pojazdy pochodzące z przestępstwa?!?

Dlaczego w indywidualnej korespondencji można z Niemcami ustalić historię każdego pojazdu. Dlaczego tego nie można sprawdzić systemowo, na przykład na etapie BT lub choćby w trakcie rejestracji pojazdu w WK/starostwie, wraz ze sprawdzeniem pojazdu w CEP?

Dlaczego nie możemy mieć wglądu w europejską historię tego i takiego lub podobnego pojazdu? Przecież w ten sposób można było uniknąć tysięcy podobnych spraw, co można nie tylko przeliczyć na sądowe koszta, ale także na koszta społeczne – o wiele ważniejsze!

Jak to się dzieje, że od 8 lat ten postulat nie znajduje zrozumienia u naszych rządzących z PiS-u? Przecież PiS ma swoich przedstawicieli w MI i DTD do rozmów dwustronnych z Niemcami lub na poziomie UE w sprawie ujednolicenia systemu BT? Za co te osoby biorą pieniądze? Związku z BRD też tu nikt nie widzi? O czym oni te 8 lat przegadali – tylko o d-pie Maryni?

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

1 Sygn. akt. I C 323/21; Dnia 1 czerwca 2023 r.; Sąd Rejonowy w Gdyni – I Wydział Cywilny po rozpoznaniu na rozprawie sprawy z powództwa L. W. przeciwko (…) Spółce Akcyjnej V. (…) z siedzibą w Warszawie

2 prokurator umorzył także postępowanie w sprawie czynu polegającego na podrobieniu umowy sprzedaży pojazdu z dnia 7 maja 2019 roku z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa.

3 Dodano: 26 września 2023, Opublikował(a): Joanna Jachurska; Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Gdyni; Osoba, która wytworzyła informację: asesor sądowy Mateusz Berent; Data wytworzenia informacji: 1 czerwca 2023; Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych © Ministerstwo Sprawiedliwości 2012-2023

Loading