Brud zamiast marketingu . . .

Rate this post
Brud zamiast marketingu . . .
29/03/2011 22:54:27
Brud zamiast marketingu?

Słyszał może ktoś jeszcze o czymś takim? W XXI wieku? Zdarzyło mi się rozmawiać z kilkoma kolegami UDS1-ami, którzy nie pracują w naszym zawodzie.
Ich motywacje były różne, jak różni są ludzie.
Jednak jedna z tych rozmów przed paru laty utkwiła mi szczególnie w pamięci. Moim rozmówcą był kolega UDS z tytułem inżyniera, który przekazywał SKP2 następcy. A było to w wielkim mieści, w którym do dziś jeżdżą tramwaje.
Mój rozmówca po zakończeniu kariery UDS-a zamierzał kontynuować wcześniej rozpoczętą działalność warsztatową. W tym widział sens i cel swego życia.

Nie zdziwił mnie zbytnio nieład i brud na przekazywanej SKP. Rozumiałem, że mu się już nie chciało poukładać dokumentów, z lekka choćby posprzątać kapciorkę3, wytrzeć kurz na monitorach, zebrać te trochę śmieci z kanału….
Przecież szedł do swojego własnego i wymarzonego warsztatu, którego obroty podobno z miesiąca na miesiąc ciekawie rosły.
Nie bardzo zdziwiony pomyślałem więc sobie, że nie miał już może „głowy” do posprzątania (a może status wyższego wykształcenia mu nie pozwalał?).

Gdy już przekazał SKP następcy zaproponował mi kawę w swoim warsztacie. Okazało się, że to zaledwie parę kroków dalej (dlatego będąc jeszcze UDS-em łatwo mu było nadzorować pracę swoich 3, a potem 4 pracowników warsztatowych). Powodowany ciekawością zgodziłem się chętnie.
Moje wątpliwości wzbudziła już droga dojazdowa do warsztatu. Nie dość, że bardzo wąska (brak możliwości wyprzedzenia lub ominięcia innego pojazdu), to jeszcze wyrwy i dziury w płytach betonowych stanowiących podłoże drogi.
Ale to, co zobaczyłem wewnątrz, to . . .(!?!) . . .
Ale spróbujcie wyobrazić to sobie sami:
pomieszczenie bez światła dziennego, ściany w kolorze szaro-nieokreślonym, oświetlone brudnymi jarzyniówkami (obsrane przez muchy – przepraszam), z plamami oleju na betonowej posadzce, kanały przykryte dechami czarnymi od oleju o różnej grubości i szerokości, w kapciorce na biurku dokumenty, kanapki i różne jedzenie i stosy niedopałków w kilku „przelewających się” popielniczkach.
Mechanicy poubierani i umorusani jak … – brak mi słów!

Nie wytrzymałem (zapewniam, że i Wy też byście nie wytrzymali) i zapytałem dlaczego jest tak brudno?!?

Byłem przekonany, że pan inżynier speszy się lub będzie się tłumaczył nygusami pracownikami lub rozgniewa się za „niestosowne” pytanie. Ale nic z tego…..

Zostałem zaproszony do zajęcia miejsca za owym biurkiem, z brudnego czajnika zalano mi kawę podaną w brudnym kubku i zobiono mi wykład o tym, że najlepiej sprzedają się usługi warsztatowe i inne (np. BT4 w SKP) w takich właśnie „nieco” brudnych pomieszczeniach. Podobno „normalny” klient boi się czystych, lustrzanych pomieszczeń, gdyż kojarzą mu się one z bardzo drogą usługą. Tak zwany swojski wygląd pomieszczeń SKP i warsztatu (brud) sugeruje podobno, że obsługa będzie „normalna i ludzka” (cokolwiek miałoby to oznaczać) a usługa będzie tańsza, niż w renomowanych i czystych serwisach!

Zapytałem (najbardziej uprzejmie jak umiałem), czy wszyscy klienci tak sądzą. Uzyskałem odpowiedź, że nieliczni klienci z wypasionymi pojazdami oczywiście omijają takie miejsca, ale jest ich niewielu, więc im na nich nie zależy!
Próbowałem dyskutować, ale argument o wzroście obrotów był nie do obalenia. Podobno ci „normalni” klienci walili do nich drzwiami i oknami . . .
Dziwnie ciekawi są ci ludzie, gdzie to takie coś się ulęgło, kto to uczył i wychował . . .

Brud zamiast marketingu? Także na SKP? Słyszał ktoś jeszcze o czymś takim?

dziadek Piotra


P.S.
Po bardzo wielu miesiącach spotkałem na jednym ze szkoleń następcę mojego rozmówcy na SKP. Zapytałem, czy nadal jest brudno. Odetchnąłem, bo okazało się oczywiście, że od owego czasu rozpoczęto wielkie sprzątanie pomieszczeń SKP. Codzienne sprzątanie wcale nie zaszkodziło interesom, a wręcz przeciwnie! Obroty rosły i nadal minimalnie, ale jednak rosną.
Niestety, o warsztacie nic nie wiemy. A Wy co sądzicie, czy brud na warsztacie może zastąpić marketing? Ciekawe, jak tam jego obroty dzisiaj, po latach . . .

 


1      UDS, czyli Uprawniony Diagnosta Samochodowy, czyli po zdaniu egzaminu i uzyskaniu państowych uprawnień.
2      SKP, czyli Stacja Kontroli Pojazdów (są Podstawowe dla pojazdów do 3,5 ton DMC i Okręgowe dla pojazdów powyżej 3,5 ton DMC).
3     Kapciorka, czyli małe pomieszczenie, w którym urzęduje UDS podbijając DR, kasując opłaty, tworząc dokumenty, wystawiając zaświadczenia, itp.
4      BT, czyli okresowe (coroczne) lub dodatkowe Badanie Techniczne pojazdów.

Loading