Koledzy…

Rate this post
Koledzy, nie do wiary . . .
19/05/2011 22:49:47
Koledzy!Nie do wiary, ale okazuje się, że jest nas UDS-ów aż ok. 10.000.

Zakładając, że SKP w naszym kraju jest ok. 3.500 i każda jest czyjąś własnością, to możemy przyjąć, że mamy prawie tyle samo właścicieli SKP.

Odejmując od 10.000 te 3.500 (właściciele SKP) otrzymujemy potencjalną liczbę członków Stowarzyszenia Diagnostów Samochodowych (SDS) lub Związku Zawodowego Diagnostów Samochodowych (ZZDS) w ilości 6.500. To ogromna siła!

Więc tak, jest nas – wykonujących ten trudny zawód – cała armia wykształconych, inteligentnych, mądrych ludzi.

Zadaję sobie więc często pytanie, czemu pozwalamy, by jeżdżono na nas jak na przysłowiowych „łysych kobyłach”. Pytanie to jest o tyle zasadne, że nie dotyczy ono nieuków po podstawówce. Nawet ci starsi wiekiem i stażem koledzy, którzy nabyli nasze uprawnienia przed bardzo wielu laty, gdy nie było obowiązku posiadania średniego wykształcenia, aby utrzymać się w pracy musieli przez cały czas podnosić swoje kwalifikacje ucząc się zmieniających się i nowych przepisów.

Nie można więc zarzucić naszemu środowisku, że jesteśmy jakimiś „tłukami”. A pomimo to brak jest zrozumienia w środowisku „wolnych” UDS-ów (bo nie przywiązanych do SKP, jak ich właściciele) tej prostej zasady, że w jedności siła.

Ilość zgłoszeń do naszych organizacji nie powala z nóg . . . Nie bardzo wiem, czemu to przypisać. Może któryś z kolegów pomoże zrozumieć to zjawisko i wypowie się. Zapraszam w imieniu już stowarzyszonych oraz we własnym.

Jeden z kolegów pyta, czy można przystąpić do naszych organizacji (SDS) należąc do innych stowarzyszeń. Odpowiadam: tak.
Jedynym ograniczeniem jest posiadanie własnej SKP lub posiadanie statusu członka osoby prawnej SKP (z wyłączeniem członków założycieli SDS).

Zapraszam więc, adres znacie

dziadek Piotra

 

Loading