Kontrola a nieufność

Rate this post

Kontrola rodzi nieufność.

Raz po raz wracam do GW[1]. A ostatni numer polecił mi Kolega Karol (bo trochę o motoryzacji). Ja generalnie lubię ją poczytać, bo to zajęcie może być wymagające, czyli wymagające myślenia. Ostatnio, z taką właśnie przyjemnością przeczytałem rozmowę z prof. W. Łukaszewskim[2], który m.inn. powiedział cyt.:

Ludzie chcą być skuteczni i mieć wpływ na otoczenie. I trzeba im to umożliwić, a nie mnożyć zakazy i nakazy. (…) Pozostaje zrezygnować z najróżniejszych procedur kontroli nad obywatelami. W psychologii wiadomo od dawna, że im więcej kontroli, tym więcej nieufności. To kontrola rodzi nieufność, a nie odwrotnie.”

A słowa te padły, gdy rozmówczyni[3] podniosła problem braku zaufania naszego Państwa do swoich obywateli i vice versa.

Bo to prawda, że Obywatele nie ufają naszej III RP. Stąd inicjatywa P. Kukiza i taka ilość oburzonych w naszym Kraju.

Ja także nie mam zaufania do naszego Państwa. I zastanawiam się od dawna, jaki to „układ zamknięty” spowodował, że w oparciu o branżowe kłamstwo powstała nowa struktura na koszt podatników, czyli także na nasz koszt. Kto na tym zyskał i ile? Tym branżowym kłamstwem jest  rzekome zagrożeniu dla BRD, które podobno powoduje nasza praca.

Albowiem, to właśnie na bazie TDT zbudowano specjalny i dodatkowy system kontroli i represji dla naszego środowiska, obok wcześniejszego systemu kontroli będącego w rękach starostów (WK).

W ten system represji wpisuje się też niekonstytucyjność art. 84 ust. 3 PoRD, wprowadzonego przez wiadomych lobbystów do PoRD.

A ponadto, jakby tego było jeszcze mało, przy aplauzie części naszego środowiska[4] podejmuje się inicjatywy zwiększenia zakresu inwigilacji naszego środowiska i wprowadzenia dodatkowego systemu kar.

Jeszcze trochę, to będziemy musieli chodzić po ulicach z trójkątną plakietką UDS w klapie[5], a dzieci będą rzucały w nas kamieniami, zaś dorośli będą spluwać w naszym kierunku. A, jeśli ktoś z Was w to nie wierzy, to poczytajcie proszę opinie o naszej pracy w internecie, na dowolnie wybranej SKP.

Myślę, że mamy już powszechną świadomość tego, że nam też nikt nie ufa. Nie ufają nam lobbyści PNP[6] uważając, że z naszej winy spada im sprzedaż. Nie ufa nam minister T. Jarmuziewicz[7] i jego (czy też nasze?) Ministerstwo Transportu (…). I też nie ufają nam, o nie,

  • właściciele naszych SKP,
  • urzędnicy starostwa, z WK i z TDT.

Ale zauważyliście zapewne, że każde z tych środowisk nie ufa nam z innego powodu. Właściciele naszych SKP (z PISKP-iem włącznie?) nie ufają nam uważając, że naruszamy ich osobisty interes finansowy, albowiem nieumiejętnie (?) przeprowadzamy BT[8].

Zaś wszelkiej maści urzędnicy nie ufają nam uważając, że naruszamy ich (ICH!?) procedury, czym podobno stanowimy zagrożenie dla BRD. Ale, w ślad za tym nie padają żadne argumenty dowodzące tego rzekomego zagrożenia. Jest nawet wręcz przeciwnie, bo już coraz więcej światłych ludzi w naszej branży uważa, i ma odwagę to głośno o tym mówić/pisać, że nasza praca, że praca UDS-a w skali całej Polski nie stanowi żadnego, Żadnego zagrożenia BRD.

 

A Wy co o tym sądzicie?

Pyta dziadek Piotra przy wsparciu Kolegi Karola,

Czyż to nie jest czasem odwrotnie (?),

bo tę nieufność rodzi państwowa kontrola (?).


[1]    Sobotnio-niedzielne wydanie z dnia 4-5 maja 2013 r.

[2]    Prof. dr hab. Wiesław Łukaszewski, rocznik 1940, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej.

[3]    Dorota Wodecka z GW nr 103, str. 17

[4]    Jakoś tak mi się skojarzyło, że w wielu obozach zagłady nadzór nad więźniami także sprawowali więźniowie.  I nie była to kontrola, oj nie. To był prawdziwy nadzór. NADZÓR – zgodny z definicja prof. J. Starościaka (!).

[5]    niczym Żydzi w okresie okupacji z gwiazdą Dawida lub z literą „J”?

[6]    PNP, czyli Producenci Nowych Pojazdów.

[7]    To ten poseł z PO, który ma I miejsce w sejmowym spaniu, i który – na swoim przykładzie – także nam każe spać na stojąco z bronią u nogi.

[8]    BT, to badanie techniczne pojazdu, okresowe (coroczne OBT) lub dodatkowe.

————————————–

Loading