BRAK TABLIC REJESTRACYJNYCH

Rate this post

Brak tablic rejestracyjnych w czasie OBT.

Ostateczne konsekwencje prawne braku tablic rejestracyjnych w czasie OBT są na dzień dzisiejszy nierozstrzygnięte, albowiem wyrok, który zapadł jest jeszcze nieprawomocny. I miejmy nadzieję, że już tak zostanie.

Zagadnienie tablic rejestracyjnych (TR) analizowane jest od dawna, i to nie tylko na naszych branżowych forach. Pisał już o tym także mec. Rafała Szczerbicki[1], a i ja starałem się też zwrócić Waszą uwagę na wiele wątków tego zagadnienia[2], choćby http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/tablice-rejestracyjne-po-raz/

A ostatnio pozytywnie poruszył całe nasze środowisko świeży wyrok WSA w Łodzi nr  III SA/Łd 1196/13. I choć to nie jest jeszcze orzeczenie prawomocne, to warto się nieco zatrzymać nad jego omówieniem, bo zawiera bardzo ciekawe wątki i daje wreszcie nadzieję na sprawiedliwość. Więc zastanówmy się wspólnie, na ile ta nasza nadzieja jest usprawiedliwiona.

A do tej sprawy/walki doszło w ten sposób, że w listopadzie 2012 r. urzędnik łódzkiego WK otrzymał wiadomość, że Kolega Z.G. zatrudniony w Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów w Łodzi przeprowadził BT[3] zakończone wynikiem pozytywnym oraz wyznaczeniem następnego terminu badania, pomimo, że w/w pojazd podczas OBT (tzw. pierwszego) Nie posiadał TR (sic!).[4]

W związku z powyższym Prezydent Miasta Łodzi (brzydal jeden?) rozpoczął walkę z naszym Kolegą Z.G. w przedmiocie cofnięcia uprawnienia do wykonywania BT, wzywając go jednocześnie do złożenia wyjaśnień. W odpowiedzi na to wezwanie, do akt sprawy złożone zostało niepodpisane (?) opracowanie sporządzone m.inn. przez SITK RP[5] w Krośnie (zespół menagerów ringowych), w sprawie OBT przeprowadzonego po raz pierwszy przed pierwszą rejestracją na terytorium RP i DBT w sytuacji braku TR. I choć także mnie ciekawi, dlaczego rzeczone opracowanie nie było podpisane, to w tej sprawie nie ma to żadnego znaczenia. Bo kolejnym pismem złożono dodatkowe wyjaśnienia oraz przedstawiono pisemne upoważnienie do zadysponowania złożonym opracowaniem, podpisane przez jednego z trenerów/współautorów tego ringowego sukcesu – p. Grzegorz Krzemienieckiego.

Odwołując się od powyższej decyzji Kolega UDS zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego, w tym naszej Konstytucji oraz kilku pomniejszych aktów prawnych. Obrona naszego Kolegi sprowadza się generalnie do wskazania, że:

  • UDS nie zawsze jest zobowiązany do określenia na zaświadczeniu usterki istotnej,
  • brak TR nie ma wpływu na BRD[6],
  • brak TR nie powinien każdorazowo skutkować negatywnym wynikiem BT, gdyż jest ona jedynie doposażeniem pojazdu mającym na celu jego oznaczenia i nie stanowi dokumentu czy znaku identyfikacyjnego pojazdu.

W ten sposób w walce tej mamy już drugą rundę, w której Kolega Z.G. w ścisłej współpracy z trenerem i swoim ringowym menagerem wypunktował celnie  Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łodzi (+ wcześniejsze postępowanie łódzkiego Starostwa), które trzymało się (jak pijany płota?) swojej błędnej decyzji w przedmiocie cofnięcia uprawnienia do wykonywania BT.

To łódzkie SKO wskazało błędnie i bezzasadnie w ślad za komunikacyjnymi łódzkimi urzędnikami (którzy też się niczego nie uczą i nic nie czytają?), że cyt.: „poza oceną organu odwoławczego pozostaje zasadność ustanowienia przez ustawodawcę instytucji cofnięcia diagnoście uprawnienia do wykonywania badań technicznych pojazdu. Decyzja wydana na podstawie art. 84 ust. 3 powołanej ustawy należy do kategorii decyzji związanych, co oznacza, że w przypadku wystąpienia ustawowych przesłanek określonych w tym przepisie, organ administracji jest zobowiązany do jej wydania.”

Bo my już wiemy, że powyższa interpretacja jest błędna, bo wspólnie czytaliśmy to prawomocne orzeczenie NSA nr II GSK 1251/12  http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/starostwo-gradacja/, gdzie dokonano bardzo ważnej dla naszego UDS-owego środowiska oceny art. 84 ust. 3 PoRD, nie podzielając wykładni podobnie niedorzecznych i nieoczytanych organów, iż rzekomo nie ma w żadnym przypadku (?!?) możliwości miarkowania przez starostwo konsekwencji wynikających z naruszeń prawa wskazanych w art. 83 ust. 3 PoRD!

Uważam, że musimy zrobić wszystko, aby nie dochodziło do dalszego powielania takich kłamstw!

Temu SKO w Łodzi i im podobnym przypomnieć też się godzi pogląd wyrażony przez WSA w Szczecinie, który już w 2006 r. stwierdził, że[7]:

„(…) na gruncie art. 84 ust. 3 pkt 1 PoRD, istnieje możliwość miarkowania przez organ konsekwencji wynikających z naruszeń prawa przez diagnostę (czego nie przewiduje art. 84 ust. 3 pkt 2), co wynika z samej treści tego przepisu, iż istnieje określony zakres i sposób wykonania badania technicznego pojazdu, który to sposób i zakres może być różny w zależności od sytuacji i realiów konkretnej sprawy. Tym samym zadaniem organu administracyjnego jest w takiej sytuacji szczególnie wnikliwe zbadanie zakresu ewentualnych nieprawidłowości w wykonywaniu przez danego diagnostę funkcji i rozważenie, czy ciężar popełnionego przez niego uchybienia jest istotnie na tyle duży, że daje podstawę do wydania orzeczenia o cofnięciu uprawnień” (s. 6 tegoż wyroku).

Bo realizacja celów określonych w art. 84 ust. 3 PoRD musi być uzależniona (!!!) od wystąpienia ewentualnego skutku w postaci naruszenia BRD, czyli od dopuszczeniem do ruchu pojazdów niesprawnych bądź w istocie niesprawdzonych pod względem technicznym, co naraża na niebezpieczeństwo uszkodzenia ciała, utraty życia lub uszkodzennia mienia.

I to na razie tyle, a reszta potem,

Gdy przebiegnę co najmniej milę

I schudnę nieco zalewając się potem

Dziadek Piotra



[1]   Legalizacja tablic – Rafał Szczerbicki, Serwis Motoryzacyjny nr 4/2013

[3]    BT, to badanie techniczne pojazdu (np. może być okresowe-OBT lub dodatkowe-DBT)

[4]    Powyższe wynika z posiadanej przez WK kserokopii zaświadczenia o przeprowadzonym badaniu technicznym samochodu, w którym w pozycji „nr rejestracyjny” widnieje zapis „BEZ TABLIC”.

[5]    Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji RP

[6]    SKO prezentowało tu zdanie, że „Rolą diagnosty jest bowiem realizowanie obowiązujących przepisów prawa, a nie ich ocena.”

[7]    w wyroku z dnia 7 grudnia 2006 r. ( sygn. akt II SA/Sz 1152/06 – https://orzeczenia.nsa.gov.pl)

Loading