JAKOŚĆ NASZEJ PRACY I JEJ WPŁYW NA DECYZJE WK I NA ŻYCIE OBYWATELI

Rate this post

Jakość naszej pracy i jej wpływ na decyzje WK/starostwa oraz na życie naszych klientów i mieszkańców.1

Niedawno, bo 13 grudnia 2021 r. WSA w Krakowie rozpatrywał ciekawą sprawę ze skargi małżeństwa M. G., Z. G. na decyzję SKO z 10 lutego 2020 r., w przedmiocie odmowy rejestracji pojazdu, gdzie przewija się wątek jakości naszej pracy.

Sprawa zaczęła się formalnie 25 października 2017 r., gdy do WK/starostwa wpłynął standardowy wniosek o rejestrację zakupionego właśnie przez to małżeństwo ciągnika rolniczego, rocznik 1984, a 10 listopada 2017 r. wydano stały DR.

Po standardowym okresie 2 lat od poprzedniego OBT, czyli 25 kwietnia 2019 r. WK/starostwo otrzymało pismo od współwłaściciela pojazdu Z. G. dotyczące niezgodności numeru nadwozia pojazdu. Do tego pisma dołączono zaświadczenie o OBT wykonanym 23 kwietnia 2019 r., w którym nasz kolega uprawniony diagnosta samochodowy stwierdził, że numer nadwozia jest jednak inny niż w dokumentach!

WK/starostwo ustalił w korespondencji z firmą A Sp. z o. o., która jest producentem tych ciągników rolniczych, że nie można ustalić, czy:

  • błędny jest jedynie numer nadwozia, czy też

  • błędny jest także rok produkcji pojazdu (sic!).2

Wydział Komunikacji, a potem też SKO (tradycyjnie dla tej instytucji wsparło urzędników) odmówił rejestracji tego ciągnika rolniczego. Od tej odwołanie złożyło małżeństwo, które go kupiło. Prosili o poprawienie zapisu w DR i numeru traktora na zasadach korekty błędu pisarskiego i doprowadzenie do zapisu rzeczywistych numerów w DR. Do akt sprawy dołączono zaświadczenie o przeprowadzonym OBT oraz opinię rzeczoznawcy techniki samochodowej z 6 czerwca 2019 r., gdzie stwierdzono, że

  • w miejscach umieszczenia numeru kodowego VIN nie stwierdzono żadnych oznak ingerencji ukierunkowanej na zmianę treści oznaczenia,

  • zapoczątkowana korozja spowodowała tylko nieznaczną deformację znaku, w szczególności litery „J” w kodzie VIN, zaś na podstawie badania oznaczeń fabrycznych tego ciągnika rolniczego stwierdzono prawidłowy numer kodowy nadwozia (ramy).

Dodatkowo w sprawie tej argumentowali m.in., że:

  1. doszło tu do ej woli urzędników WK/starostwa, którzy nie chcieli pozytywnego załatwienia tej prostej sprawy, co rzekomo uzasadnia przeniesienie sprawy do innego organu,

  2. przyczyną wznowienia postępowania i uchylenia decyzji rejestracyjnej z 2017 r. jest działalność WK, który to wydział pojazd pierwotnie zarejestrował, nie dokonując podstawowej weryfikacji zgodności nr nadwozia ze stanem faktycznym,3

  3. nie wszczęto postępowania wewnętrznego, które mogło i powinno wyjaśnić, dlaczego od momentu sprowadzenia pojazdu do Polski wszystkie organy, w tym:

  • Urząd celny,

  • organy rejestrujące,

  • nasi koledzy na stacjach kontroli pojazdów (SKP) od 2003 r. (sic!),

  • i inni, popełniali fałszerstwo w dokumentach urzędowych, przez podawanie danych niezgodnych ze stanem faktycznym.

Nie mnie osądzać, na ile racjonalne jest stanowisko skarżących właścicieli tego ciągnika rolniczego, którzy twierdzą, że jeśli po umyciu go myjką ciśnieniową okazało się, że pierwsza litera numeru ramy to J, a nie T, a reszta cyfr jest zgodna, to wymagało to jedynie dobrej woli urzędnika, aby ciąg zdarzeń naprawić.

Merytorycznym uzasadnieniem dla tej (dość kontrowersyjnej jednak) odmowy rejestracji tego ciągnika rolniczego jest informacja producenta i wynikający z niej fakt, że podobno nie można stwierdzić, że przedstawiony do rejestracji pojazd to ciągnik rolniczy serii […] rok produkcji 1984 r. nr nadwozia […], gdyż jak wynika z przesłanych danych ciągniki o tej serii były produkowane do 1982 roku i nie miały w tych latach oznaczenia nadwozia J.4

Tak więc jeden błąd naszego kolegi w 2003 roku (abstrahując od błędów naszych kolegów w kolejnych latach) spowodował, że obecni właściciele tego pojazdu nie mogą go zarejestrować. To jest dość duży koszt, jaki został poniesiony z naszej winy przez tych obywateli i naszych klientów.

Pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

1 III SA/Kr 520/20 – Wyrok WSA w Krakowie, Data orzeczenia: 2021-12-13; orzeczenie nieprawomocne; Data wpływu: 2020-05-21; Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie; Symbol z opisem: 6030 Dopuszczenie pojazdu do ruchu; Hasła tematyczne: Ruch drogowy; Skarżony organ: Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO); Treść wyniku: oddalono skargę.

2 Mało istotną dla omawianej sprawy, chociaż ciekawą informacją w tej sprawie jest fakt, że umowa kupna sprzedaży przedstawiona do rejestracji była sporządzona przez dwóch właścicieli kupujących: tj. Z. i M. G. Natomiast umowa, którą przedstawił do zgłoszenia sprzedaży poprzedni właściciel w Starostwie Powiatowym była sporządzona z jedną osobą, to jest Z. G. Otrzymana kserokopia dokumentu kupna sprzedaży ze Starostwa Powiatowego była sporządzona przez dwóch właścicieli kupujących, tj. Z. i M. G. – Policja odmówiła nawet wszczęcia w tej sprawie dochodzenia.

3 Nadto po ujawnieniu tego faktu nie wyłączył się z postępowania, mimo że wystąpił ewidentny fakt podejrzenia występku z art. 213 § 3 kodeksu karnego.

4 Cyt.: „ciągniki rolnicze tej serii produkowane były w fabryce B – Francja w latach 1975 – 1982. Następnie w dniu 3 października 2019 r. pracownik A Sp. z o.o. potwierdził, że […] produkował serię […] w latach 1975 (litera T nr nadwozia) do 1982 (litera S nr nadwozia). Wyjaśniono również, że sytuacja, gdy powtarzają się numery VIN, jest możliwa tylko dla różnych serii produkowanych w równych latach oraz, że nie istnieje baza danych, na podstawie której mogą potwierdzić, czy ciągnik […] o numerach nadwozia – […] został wyprodukowany. Z pisma wynika, że firma posiada dostęp do modeli wyprodukowanych po 2000 r.”

Loading