PODARUNKI + NIESPODZIANKI

1/5 - (1 vote)

List 7.

PODARUNKI I NIESPODZIANKI.

Drogi Rafale, napisałeś mi, że ciekaw jesteś, jakie moim zdaniem są najmilsze wspomnienia z dzieciństwa. Domyślam się, że chodzi Ci o to, co dzieciom sprawia najwięcej radości. Wydaje mi się, że najgłębsze ślady w pamięci dziecka pozostawiają te przeżycia, które kojarzą się ze stanami uczuciowymi, które uczą dzielenia się radością, ćwiczą w okazywaniu czułości, świadczą o wdzięczności, czy pamięci o innych ludziach. Wszystkie te uczucia, które w psychologii noszą nazwę uczuć wyższych, wykształcić i utrwalać można jedynie poprzez własne doświadczenie w obcowaniu z najbliższymi osobami i to od najmłodszych lat życia.

Jest to sprawa niezmiernie ważna dla ukształtowania wartościowej osobowości, gdyż uczucia wyższe warunkują postawy społeczno- moralne człowieka.

Czy nie sądzisz Rafale, że nader często rodzice, a zwłaszcza zaślepione matki, zamiast rozbudzać i pielęgnować ten wyższy rodzaj uczuć, hamują i osłabiają każdy ich przejaw. „ Masz tu pomarańczę – mówi np. mama, ale pamiętaj, żebyś się z nikim nie dzielił, to jest tylko, specjalnie dla ciebie”, albo „nie pożyczaj kredek, bo dzieci ci je zgubią, połamią, a ja ci drugi raz nie kupię”. Takie i podobne zachowania bliskich, zalecenia przyczyniają się do tego, że dziecko wyrasta na egoistę. Rodzice zauważają po jakimś czasie, że nie czuje ono żadnej potrzeby robienia przyjemności czy obdarowywania swych bliskich, nie przejawia wdzięczności za otrzymane upominki, a nawet nie umie się z nich cieszyć. „ Dlaczego ono jest takie?” nie rozumieją rodzice. „ Co z niego wyrosło?” Zastanawiają się, pytają siebie i nas.

Jednym z powodów jest to, że dzieci dosłownie zasypywane są coraz to nowymi zabawkami, najmodniejszymi rzeczami, przedmiotami, gadżetami, łakociami. Czyż można się dziwić, że z czasem nie okazują radości? One są po prostu znudzone ich nadmiarem, przeładowanym rzeczami i zabawkami pokojem, wiedzą, że na każde zawołanie dostaną jeszcze więcej. Nie wiem, czy pamiętasz jak żywiołowo cieszył się Janek, jak otrzymał „ Małego budowniczego”? Tak, a to dlatego, że rodzice bardzo dbają o to, żeby zabawki były dostosowane do jego potrzeb rozwojowych, aby wpływały na jego zainteresowania, a nie uspokajały go na chwilę.

Upominki przemyślane, podarowane z miłością sprawiają więcej radości, bardziej się je ceni i szanuje niż kosztowną zabawkę, którą można mieć na każde zawołanie.

Może sam zauważyłeś, że czasem spotyka się również wśród dorosłych takich ludzi, którzy nie potrafią wymyślić żadnego podarunku dla swych bliskich i przyjaciół. „ Masz tu pieniądze ode mnie – kup sobie coś” albo kupują sami, w pośpiechu byle co, jakąś rzecz zupełnie niepotrzebną, nieprzydatną, której nie ma ochoty obdarowany zatrzymać. Myślę, że jest tak dlatego, że ludzie ci nie przywiązują wagi do sprawienia komuś przyjemności i dlatego ich podarki, czasem nawet bardzo kosztowne, są tylko zwyczajowym gestem, za którym nie kryją się żadne serdeczne uczucia, bo nie nauczyli się tego w dzieciństwie.

Pamiętaj, że dziecko też pragnie obdarzać swe otoczenie i widzieć uśmiech, zadowolenie na twarzy bliskich mu osób, ale to jego pragnienie trzeba stale podtrzymywać i pielęgnować. Gdy dziecko wręczy nam znalezioną muszelkę, czy kamyk lub kwiatki zebrane przy drodze, czy narysowany przez siebie rysunek, to cieszy się ogromnie, czuje przyjemne podniecenie, że sprawiło radość mamie czy ojcu. Jeśli jednak dary zostaną zlekceważone, skrytykowane lub co jeszcze gorsze z należytą uwagą nie obejrzane, czy wyrzucone wręcz, to zniechęci się i może dojść do wniosku, że nie warto dla innych wysilać się, bo im to wcale nie sprawia przyjemności.

Na zakończenie mego listu chciałabym Rafale przekonać Cię, że w odniesieniu do podarków i niespodzianek od dzieci należy zachować pewien konieczny margines tolerancji, bo intencje dzieci są zawsze jak najlepsze, natomiast realizacja jest – pamiętajmy o tym – na miarę ich możliwości i wyobraźni.

Serdeczności ślę, T.

Życzę Państwu zdrowia

Zenobia T. K.

Loading