A. GAJADHUR MINISTERIALNĄ MARIONETKĄ

Rate this post

Alvin P. Gajadhur tymczasowym ministrem infrastruktury.

Nasz branżowiec, Alvin Piotr Gajadhur1 już dawno temu postanowił pójść do polityki. Już w wyborach parlamentarnych w 2011 bezskutecznie kandydował do Sejmu z warszawskiej listy PiS. W wyborach w 2023 wystartował z ramienia tej samej partii do Senatu w okręgu nr 43. Gdy w dniu 15 października przegrał wybory do Senatu z listy PiS, to – tylko teoretycznie – powinna zapalić mu się lampka kontrolna.

Ale się jednak nie zapaliła . . . . . . . .

Zabrakło samokontroli i umiejętności realnej oceny funkcjonującej rzeczywistości, w tym także tej politycznej.

A. Gajadhur zrobił to (objął to stanowisko w MI) prawdopodobnie:

  • albo dla pieniędzy, których nigdy nie jest za mało,

  • albo z nudów, bo jako chemik nie miał wielu możliwości do pokazania swoich merytorycznych umiejętności w GITD.

Drogownictwo i dość duży zakres Prawa – z ustawą PoRD włącznie – to dość znaczny kawałek naszej rzeczywistości, który się obecnemu i tymczasowemu ministrowi musiał dość mocno sprzykrzyć. Dlatego zapewne zgodził się na tę ministerialna posadkę, po opuszczeniu której otrzyma bardzo sowite wynagrodzenie (tylko 3-miesięczna odprawa za 2 tygodnie pracy?).

A tak na marginesie, pracował na to usilnie przez szereg ostatnich lat, zaniedbując też w ten sposób swoje obowiązki na stanowisku GITD, patrz: ostatnie przegrane sprawy przed sądami administracyjnymi (albo polityka albo merytoryka, prawda?).

Ta zgodna na objęcie tego tymczasowego stanowiska (tylko na 2 tygodnie) w obecnym ministerstwie infrastruktury ma trochę taki jakiś niezdrowy wymiar/zapaszek. Taki dość młody jeszcze człowiek (ur. 1973) wcale nie musiał się aż tak kompromitować – tym pędem do ministerialnego stanowiska. Bo w życiu liczą się także inne sprawy, a nie tylko zabieganie o awanse i profity.

Gdy do wczoraj jego pozycja na jakimś stanowisku w GITD nie była jeszcze ostatecznie przesądzona, to teraz trudno będzie o utrzymanie się w tej służbie.

No . . . . ., chyba . . . ., że . . . . – ?

No chyba, że A. Gajadhur spowoduje już ostatecznie, że nasz Cennik BT na SKP zostanie jednak przez niego lub za jego 2 tygodniowego rządu . . . . . . – zwaloryzowany?!

Jest to jakoś tam prawdopodobne, gdy się weźmie pod uwagę, że ten pan był zapraszany na szereg ważnych i branżowych imprez oraz garściami korzystał z tych zaproszeń. Tworzył wokół siebie aurę człowieka, który coś tam może. Więc może teraz się wreszcie zrewanżuje i dokona tej waloryzacji naszego Cennika BT na SKP?

A gdyby to się jednak stało, to wówczas to wszystko co wyżej napisałem odwołam i odszczekam oraz jeszcze dodatkowo przeproszę – obiecuję!

Ale na to się chyba jednak nie zanosi, i czekają nas jednak kolejne miesiące bez waloryzacji. A jakaś część winy spada także w tej obecnej sytuacji na tymczasowego i marionetkowego ministra Alvina Gajadhura.

I już na koniec:

  • ten tymczasowy minister bywał (najczęściej dużym kosztem!) nie tylko na naszych branżowych szkoleniach/spotkaniach, więc już czas ocenić, co z tego w zamian otrzymaliśmy/mieliśmy.

  • ten już były Główny ITD był obiektem westchnień i podchodów znacznej części naszego zawodowego środowiska, które z maślanymi oczyma już nieomal widziało się w jego ramionach. A on, ten brzydal bez serca, birbant i szaławiła odrzucił te zaloty (sic!).

Czy jesteśmy w stanie czegoś się wreszcie nauczyć na tym przykładzie?

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – –

1 polski urzędnik państwowy, doktor nauk chemicznych, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Transportu Drogowego w latach 2002–2016, Główny Inspektor Transportu Drogowego od 2017 (pełniący obowiązki szefa GITD w latach 2016–2017) – WIKI.

Loading