KONSTYTUCJA BRANŻOWA DLA SKP

Rate this post

Konstytucja branżowa . . . . – ?

Jeśli jest, to gdzie się ona chowa?

I, czy to może PoRD, czy to jakaś ściema,

że jej nigdy nie było i dziś jej wcale nie ma?

A jeśli jej nie ma, to czego nas uczy Konstytucja 3 Majowa?

Czy są jakieś sekrety, które przed naszym środowiskiem chowa?”



Stan naszej branży trwa praktycznie niezmiennie od 2004 r.. Z obecnej sytuacji nikt nie jest zadowolony – nikt, Nikt, NIKT.

A to zasadnie dowodzi, że nasza część ustawy PoRD nie jest i nigdy nie była postrzegana na równi z naszą „konstytucją branżową”.



Polskie społeczeństwo

  • w jednej połowie nie rozumie zaostrzających się systematycznie kryteriów BT,

  • zaś druga połowa nie rozumie, dlaczego nadal tolerujemy dopuszczanie do ruchu pojazdów w wątpliwym stanie technicznym.

A na to nakłada się fakt, że całość naszego społeczeństwa – włącznie z naszym środowiskiem! – nie rozumie istoty wprowadzenia jakichkolwiek zmian do naszej ustawy PoRD.1



Z obecnej sytuacji nie są zadowoleni sprzedawcy nowych samochodów i producenci części motoryzacyjnych oraz ich lobbyści, którzy dysponując jedynie swoimi zasobami finansowymi starają się wpłynąć na urzędniczych decydentów. Zapomnieli o swoich zasobach intelektualnych.2



Z obecnej sytuacji nie są zadowoleni nadzorujący nas urzędnicy WK/starostw. Od początku wykonują swoją pracę bez żadnego merytorycznego lub finansowego wsparcia ze strony naszego (?) resortu transportu. Jest to tym bardziej przykre, gdy się weźmie pod uwagę, że ci sami ministerialni urzędnicy w swoich planach w zakresie zmiany nadzoru na TDT, to ta planowana rola dla tej instytucji ma już mieć takie wsparcie finansowe i merytoryczne. Więc zasadne jest pytanie, dlaczego od dekady nie zapewniono tego dotychczasowej grupie nadzorujących nas urzędników WK i starostw.



Podobnie jest z naszym zawodowym środowiskiem, wykonującym ten trudny zawód na Stacjach Kontroli Pojazdów. Choć przepisy UE obligują nas do zawodowej niezależności, to nie udało nam się w ostatnich 10 latach zrealizować tego cywilizacyjnego postulatu, który funkcjonuje w większości krajów UE. Wrogo nastawieni do nas i niekompetentni ministerialni urzędnicy tolerują niekonstytucyjne restrykcje, gdy liderzy naszego środowiska podsycają wewnętrzne kłótnie i animozje, zamiast jednoczyć środowisko wobec wspólnych celów wynikających choćby z Prawa UE!

Do tego bałaganu (by nie powiedzieć burdelu prawnego) włączyły się poszczególne WK/starostwa wiodąc między sobą od ponad 10 lat gorszące spory o zasadność takiej, a nie innej interpretacji obowiązujących nas przepisów ustawy PoRD, co dowodnie ilustruje tezę o tym, że Polska jest w ruinie prawnej.



I w takich oto warunkach chaosu i nieładu prawnego przyszło na dziś pracować.3

Więc czas już wrócić do naszego święta Konstytucji 3 Maja z 1791 roku i do bardzo ciekawych analogi, które wręcz same się nasuwają.

Bo, jak ujął to ówczesny marszałek sejmu Stanisław Małachowski4, celem wprowadzenia w życie tej naszej historycznej Trzeciomajowej Ustawy Rządowej było także cyt.:

(…) wydobycie Polski spod (…) nieładu domowego

– koniec cytatu.

I tak to ciągniemy

  • począwszy od 1791 roku,

  • poprzez 2004 rok, gdy na nowo zbudowano podwaliny naszej branży,

  • do chwili obecnej pod rządami PiS.

Bo przecież i my dzisiaj w takim nieładzie (by nie powiedzieć burdelu?) pracujemy każdego dnia.



Więc już czas postawić to zasadne ze wszech miar pytanie:

dlaczego wspólnie i dla wspólnego dobra całej branży nie staramy się stworzyć

naszej własnej Konstytucji Branżowej, takiej na miarę tej 3-cio Majowej z 1791 r.?



Bo ustawa PoRD taką branżową konstytucją dla nas nie jest. Zaś Polacy wówczas byli mądrzejsi od nas, żyjących obecnie w XXI wieku? W odróżnieniu od nich jesteśmy głupsi, bo nie potrafimy usiąść do jednego stołu, aby coś sensownego ustalić?

To naprawdę nie są trudne sprawy, wystarczy dość długi lub duży pokój, wiele krzeseł, do tego przewidzieć i zaproponować porządek spotkania i wysłać zaproszenia . . . . . ?

To przekracza możliwości intelektualne członków branżowych organizacji, z ich liderami włącznie?



Nikt dziś nie kwestionuje faktu, że Trzeciomajowa Ustawa Rządowa podkopywała dominację rosyjskich urzędników, gdyż caryca Katarzyna – niczym źrenicy oka! – pilnowała anarchii nad Wisłą.5 Bo anarchia, chaos i nieład był na rękę prorosyjskim urzędnikom. Tak, jak dziś ten nasz branżowy burdel/bałagan jest na rękę urzędnikom naszego (choć wrogiego nam?) resortu transportu, czyli DTD. I na marginesie pozostawmy rozważania, czy współpracujący z wrogimi nam ministerialnymi urzędnikami już zasługują na miano Targowiczan, czy jeszcze nie? I gdzie jest ta granica, po przekroczeniu której będziemy mogli ich tak nazywać?



Bo nadal nie mamy wolności gwarantowanej nam przez prawo UE w naszej Rewolucyjnej Dyrektywie 45 z 2014 r.. Czy nie czas już o tę naszą zawodową Wolność zawalczyć, jak Twórcy Konstytucji 3 maja w 1791 r.?



Oni się nie bali, choć jest też niekwestionowanym faktem, że Konstytucja 3-Majowa ograniczała pewne ówczesne i dość szerokie urzędnicze przywileje. Ale zrobiono to dla dobra Polski. Czy my dziś także jesteśmy gotowi do takich ograniczeń dla dobra Polski, dla dobra BRD i dobra dobra naszego środowiska? Zapewne tak, bo wszyscy jesteśmy patriotami, prawda?

Więc na co czekamy?

Świątecznie pyta

i świątecznie pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – – – –

1 Nikt w ostatnich latach nie pokusił się, aby wytłumaczyć lub sensownie uzasadnić kolejne już – i tylko urzędnicze!!! – wersje zmian w naszej ustawie.

2 choć też może ich wcale nie posiadają.

3 Polska jest w ruinie prawnej, bo między innymi nie mamy od 8 lat właściwego Ministra Sprawiedliwości!

4 Stanisław Bartłomiej Ludwik Małachowski herbu Nałęcz (ur. 24 sierpnia 1736 w Końskich, zm. 29 grudnia 1809 w Warszawie) – hrabia na Końskich i Białaczowie[a], prezes Senatu Księstwa Warszawskiego w latach 1807–1809, senator-wojewoda Księstwa Warszawskiego w 1809 r., stały przedstawiciel stanów w Straży Praw, starosta sądecki w okresie 1755–1784, marszałek konfederacji Korony Królestwa Polskiego i marszałek Sejmu Czteroletniego w 1788 r., referendarz wielki koronny w okresie 1780–1792, podstoli koronny w 1779 r., marszałek Trybunału Głównego Koronnego w 1775 r. – Wikipedia.

Loading