ZNAWCA MARKI I MECHANIK PRZEGRAŁ SWOJĄ SPRAWĘ

Rate this post

Znawca marki i mechanik przegrał swoją sprawę. A chodziło o stan techniczny kupionego pojazdu.1

6 grudnia 2020 r. R. D (powód, kupujący) zawarł z pozwanymi (sprzedawcy: M. S./D. S.) umowę sprzedaży samochodu marki T.. Umowa została poprzedzona dokonaniem oględzin pojazdu. Sprzedająca poinformowała, że samochód był na bieżąco serwisowany, wobec czego kupujący cyt. „znając niezawodność przedmiotowego auta” skupił swoją uwagę na ewentualnych widocznych uszkodzeniach nadwozia.

W czasie oglądania samochód był pokryty cienką warstwą kurzu ulicznego. Kupujący dostrzegł wygięcie prawego progu, jego złe spasowanie z przednim lewym błotnikiem, wyskakujący z mocowań zderzak przedni pod prawą przednią lampą, wepchniętą do środka atrapę w przednim zderzaku, lekką rysę – zaciek na masce w okolicy prawej lampy.

Sprzedająca poinformowała kupującego, że pojazd był naprawiany w 2015 roku w salonie po wypadku z motocyklistą, że miało także miejsce zdarzenie, podczas którego samochód ten stoczył się na parkingu uderzając w słupek, że maska silnika była malowana w serwisie w 2016 roku.

Na pytanie kupującego, czy auto posiada inne wady sprzedająca zaprzeczyła.

Po dokonaniu oględzin powód podjął decyzję o zakupie samochodu za kwotę 25.000 zł. W drodze powrotnej do domu powód umył auto na myjni. Po zakończeniu tej czynności powód zauważył, że maska silnika ma inny odcień niż reszta karoserii. W związku z powyższym skontaktował się z pozwaną, którą poinformował o tym spostrzeżeniu. W rozmowie z kupującym sprzedająca (M. S.) wyjaśniła, że nie widziała żadnej różnicy w kolorach poszczególnych elementów nadwozia samochodu.

W związku z powyższym kuoiec w dniu 11 grudnia 2020 roku złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy ze względu na istotne wady fizyczne tego samochodu marki T. Sprzedająca odmówiła uznania oświadczenia, a co za tym idzie roszczeń kupującego.

W następstwie powyższego kupiec zlecił wydanie prywatnej ekspertyzy, która wykazała szereg uszkodzeń pojazdu oraz nieprofesjonalnych napraw blacharsko-lakierniczych. Dodatkowo w pojeździe ujawniono uszkodzenia, o których pozwana (sprzedająca) nie informowała powoda (kupującego).

Dysponując ekspertyzą powód zwrócił się do autoryzowanych salonów wskazywanych przez pozwaną, gdzie ustalił, że przedstawiane przez niego naprawy nie były, wbrew twierdzeniom pozwanej, w nich dokonywane. Pełnomocnik wyjaśnił ponadto, że poza ceną zakupu powód dochodzi zwrotu kwoty 1.629,49 zł tytułem szkody, jaką poniósł w związku z nabyciem auta. Ta obejmuje koszt ubezpieczenia OC – 559 zł, przeglądu technicznego z wynikiem „P” – 99 zł, wymiany oleju – 294,44 zł, prywatnej ekspertyzy – 676,50 zł.

Pełnomocnik pozwanych (małżeństwo sprzedające pojazd) zakwestionował m.in. postawioną w pozwie tezę o posiadaniu przez zakupiony pojazd „istotnych mankamentów”.

Na potwierdzenie przeprowadzonych napraw i przeglądów pozwana przekazała kupującemu komplet zgromadzonych faktur oraz dokumentację potwierdzającą fakt wykonywania regularnych przeglądów i związanych z nimi regularnej wymiany filtrów, płynów, żarówek, czujników itd., itp., et’cetera. Pozwana, jako drugi właściciel auta, nie miała przy tym wiedzy w zakresie ewentualnych napraw dokonywanych przez pierwszego użytkownika. Ponadto kupujący przed podjęciem decyzji o zakupie pojazdu dokładnie zapoznawał się ze stanem udostępnionego mu samochodu i będąc znawcą tej marki odmówił, gdy sprzedająca zaproponowała mu zrobienie przeglądu technicznego w profesjonalnym warsztacie oraz odbył jazdę próbną, po której stwierdził, że auto jest w dobrym stanie technicznym.

Sprzedawany pojazd był 10-letni, miał przebieg ok. 110 tyś. km, a jego cena sytuowała się poniżej rynkowego poziomu. Małżonkowie M. S./D. S. byli współwłaścicielami samochodu marki T. (…), rocznik 2011, przy czym ten użytkowała wyłącznie i wyłącznie się nim zajmowała pozwana, która osobiście go serwisowała.

Małżonkowie zakupili przedmiotowy pojazd w komisie w 2013 roku, jako używany, pierwotnie zakupiony w polskim salonie dealerskim. Sprzedawca informował pozwaną, że pojazd „miał robioną maskę z przodu”.

W czasie użytkowania przez pozwaną przedmiotowy pojazd uczestniczył w zdarzeniach drogowych:

  1. Po szkodzie z dnia 25 marca 2015 r. (kolizja z motocyklem) samochód marki T. został naprawiony w (…) T.. Koszt naprawy wyniósł 3.618,34 zł i został w całości zrefundowany przez ubezpieczyciela. W trakcie naprawy wymieniono m.in. błotnik przedni lewy (nowa część została polakierowana), nadkole przednie lewe, lampę kierunkowskazu lusterka lewego, ponadto lakierowaniu poddano drzwi przednie lewe w obrębie ramki dolnej.

  2. Samochód T. doznał również szkody w dniu 25 lipca 2016 r., kiedy to na skutek niezaciągnięcia hamulca ręcznego stoczył się na stojący samochód marki K. W wyniku kolizji z samochodem K. w pojeździe T. lekko wgniecione zostało lewe nadkole tylne oraz wgnieciony zderzak.

  3. W 2014 roku, gdy podczas parkowania pozwana zarysowała lewy tylny błotnik stojącego samochodu marki F..

  4. Pozwana miała również szkodę parkingową, jej samochód wskutek niezaciągnięcia hamulca ręcznego uderzył w słupek w wyniku czego wgnieciona została maska.

W dniu 3 sierpnia 2016 roku (…) serwis (…) wystawił na pozwaną fakturę na kwotę 1.353 zł za lakierowanie pokrywy silnika i zderzaka tylnego.

W 2020 roku pozwana wystawiła na internetowym portalu ofertę sprzedaży pojazdu, o którym mowa wyżej. Do wskazanej oferty załączono poglądowe zdjęcia samochodu. Przedmiotową ofertą zainteresował się powód (kupiec), który z zawodu jest mechanikiem i kierowcą, zaś od wielu lat jest posiadaczem samochodów tej marki. Dlatego skontaktował się z pozwaną celem umówienia oględzin. Te odbyły się w niedzielę, w dniu 6 grudnia 2020 r., na parkingu McDonald’s w Łodzi, po godzinie 11.00. Dzień był mroźny ale słoneczny.

Pozwana (sprzedająca) okazała kupującemu fakturę za wykonane naprawy wykonane w saloni, a także okazała mu wszelkie inne posiadane dokumenty dotyczące historii technicznej i mechanicznej pojazdu oraz dokonywanych przeglądów w tym posiadaną książkę gwarancyjną.

Powód po zapoznaniu się z przedstawioną mu dokumentacją samochodu uznał, że odpowiada ona swoją treścią przebiegowi oraz eksploatacji auta. Powód dokładnie oglądał auto. Oglądając samochód powód m.in. przecierał szmatką niektóre fragmenty blachy, podnosił maskę, klapę bagażnika, sprawdzał poziom oleju a także spód auta. Ostatecznie R. D. po odbyciu jazdy próbnej, podjął decyzję o zakupie auta.

Wcześniej pozwana pytała kupującego, czy nie chce skorzystać z usług stacji diagnostycznej, ale ten oświadczył, że nie ma takiej potrzeby, bo jest znawcą tej marki.

W treści umowy sprzedający oświadczył, że samochód T. jest w pełni sprawny, a jego stan techniczny jest dobry. Kupujący oświadczył z kolei, że nie wnosi jakichkolwiek zastrzeżeń co do stanu technicznego samochodu, jego właściwości, wszystkich parametrów oraz wyglądu. Cena transakcji wyniosła 25.000 zł i została obniżona z poziomu 26.200 zł.2

Powód (kupiec) parę razy potwierdzał, że od wielu lat jeździ samochodami marki T..

W lutym 2021 roku nabywca pojazdu (powód) zwrócił się do rzeczoznawcy celem wydania opinii technicznej. W treści opinii z dnia 17 lutego 2021 roku wskazano, że samochód T. jest po rozległych, niestarannych i niefachowych naprawach blacharsko-lakierniczych obejmujących przód oraz bok lewy i prawy pojazdu, że na wielu elementach występuje pogrubiona powłoka lakierowa, a różnica odcienia powłoki lakierowej oraz ślady masy szpachlowej widoczne na poszyciu zderzaka przedniego wskazują na wcześniejszą naprawę tego elementu. Różnica odcienia powłoki lakierowej została także stwierdzona w obrębie poszycia zderzaka tylnego. W ocenie rzeczoznawcy naprawie podlegało ponadto wzmocnienie czołowe (pas przedni), a kolor belki zderzaka przedniego świadczy o montażu belki z innego samochodu. Stwierdził on również, że w pojeździe zamontowane są tylne lampy niskiej klasy (jakość P, PJ), a pojazd z uszkodzoną lampą przednią (pęknięcie uchwytu) powinien zostać wyłączony z eksploatacji.

W sporządzonej opinii technicznej nie wskazano, że maska ma inny kolor względem pozostałych elementów karoserii.3

W lutym 2021 roku przedmiotowy samochód przeszedł OBT z wynikiem „P”-pozytywnym, za które powód zapłacił 99 zł.

Wyniki pomiarów grubości powłoki lakierowej na elementach nadwozia samochodu T. (…) wskazują, że poddawane naprawie lakierniczej były co najmniej: pokrywa silnika, drzwi przednie lewe, drzwi tylne prawe, ściana tylna prawa. Producenci pojazdów przewidują możliwość odbudowy elementów i ponowne pokrycie jej powłoką lakierową. Z technicznego punktu widzenia nie można określić kiedy wykonano te naprawy. Naprawy przedmiotowego pojazdu były wykonywane niestarannie od strony technologicznej jak i wizualnej, ale pojazd przechodził okresowe badania techniczne a to znaczy, że przynajmniej od strony technicznej jakość napraw nie powodowała negatywnego wyniku takiego badania. Brak jest podstaw do przyjęcia, że sposób wykonania tych napraw odbiegał od norm przewidzianych przez producenta pojazdu. Sama grubość powłoki lakierowej nie świadczy o wadliwym wykonaniu. Wady wizualne były możliwe do ujawnienia bez badań przyrządowych – organoleptycznie i bez posiadania szczególnej wiedzy.

Naprawy pojazdu nie były związane z elementami mającymi wpływ na jego bezpieczną eksploatację (np. układ jezdny, hamulcowy, kierowniczy). W przypadku lamp tylnych zostały zamontowane elementy nieoryginalne, które parowały, dodatkowo część z elementów została wymieniona na części używane. Producent pojazdu dopuszcza naprawy zderzaka, jak i szpachlowanie elementów, co wiąże się z metodami lakierowania.

W przypadku zderzaka dopuszczalne jest szpachlowanie do 50% jego powierzchni. Zdarzają się sytuacje, gdy po lakierowaniu występują różne odcienie powłoki lakierniczej. Sama grubość powłoki lakierowej nie świadczy o wadliwym wykonaniu. Oględziny pojazdu pod tym względem nie dają podstaw do stwierdzenia „złej jakości naprawy”. Technologia producenta nie określa sposobu montażu reflektora oraz kratki, przy czym uchwyt tej ostatniej może się wypiąć podczas zwykłej eksploatacji pojazdu.4

Z uzasadnienia Sądu, cyt.:

  • Fakt, że po dokonanych naprawach pojazd przechodził okresowe badania techniczne wskazuje, że przede wszystkim odtworzono jego cechy użytkowe, przynajmniej od strony technicznej jakość napraw nie powodowała negatywnego wyniku badania technicznego. Pojazd w jego typowej eksploatacji nie był w stanie zagrażającym bezpiecznemu użytkowaniu.

  • Z technicznego punktu widzenia nie można określić, kiedy powstały wady ujawnione po zakupie pojazdu. W tym nie można określić kiedy, czy w trakcie użytkowania auta przez pozwaną, czy też po jego zakupie przez powoda doszło do usterek skutkujących zaparowaniem osłon lamp tylnych, czy pęknięcia uchwytu reflektora lewego.

  • Nie istnieją normy techniczne, które wiązałyby wiek pojazdu, czy przebieg z jego stanem technicznym. Nie istnieje również w technice pojęcie „normalny stopień zużycia”, ten zależy m.in. od częstotliwości obsług, sposobu ich wykonania, sposobu jazdy, czy nawet rodzaju dróg na jakich pojazd był użytkowany.

  • Z dokumentacji fotograficznej załączonej do akt nie wynika różnica w kolorze, odcieniu maski.”

Biegły stwierdził, że pojazd ten posiada szereg elementów, które zostały naprawione niestarannie, nieestetycznie. Dodał, że estetyczna ocena naprawy ma charakter subiektywny, że przedmiotowe wady były widoczne gołym okiem, a ich stwierdzenie nie wymagało szczególnej wiedzy. Zwrócił także uwagę, że obecnie powszechną praktyką jest sprawdzenie pojazdu przed zakupem u specjalisty, co wprawdzie rodzi pewien koszt, ale daje pełną wiedzę na temat jego stanu technicznego.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje: Powództwo nabywcy pojazdu było niezasadne.

Nabywca pojazdu R. D. bez przeszkód wrócił zakupionym autem do domu pokonując trasę z Łodzi do Ż., o długości ponad 100 km. Przypomnienia wymaga, że samochód T. przeszedł z wynikiem „P”-pozytywnym OBT, co prowadzi do wniosku, że wbrew wnioskom płynącym z prywatnej ekspertyzy nie stanowił zagrożenia dla BRD i spełniał przesłanki dopuszczenia go do RD. W świetle powyższych okoliczności zdaniem Sądu nie budzi wątpliwości, że powód miał pełną wiedzę, że nabywa nie tylko pojazd 10-letni, z przebiegiem ponad 100000 km, ale również pokolizyjny. W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego przyjąć również należy, że widział on jak wygląda karoseria pojazdu, tym bardziej, że jak już wskazano szukał widocznych uszkodzeń nadwozia, a zatem skupiał się na jego wyglądzie zewnętrznym, a ewentualna, niska jakość naprawy pod względem estetycznym, istniejąca w dacie zakupu, również była widoczna jak wskazał biegły bez badań przyrządowych – organoleptycznie i bez posiadania szczególnej wiedzy.

Powód zaś nie tylko od wielu lat jest posiadaczem tej marki samochodu, uważa się za jej znawcę ale, co należy w tym miejscu podkreślić z zawodu jest mechanikiem, kierowcą a zatem niewątpliwie posiada większą wiedzę niż przeciętny kupujący, która pozwalała mu należycie ocenić stan nabywanego pojazdu.

Pamiętać również należy, że w czasie oględzin samochodu było jasno, słonecznie a pojazd, jak wskazał sam powód, był jedynie „lekko przykurzony”. Powyższe musi prowadzić do wniosku, że dokonując zakupu powód zdawał sobie sprawę ze stanu technicznego pojazdu, jak i jego wyglądu. R. D. zrezygnował zresztą z propozycji pozwanej by zapoznał się ze stanem pojazdu na stacji diagnostycznej i choć wprawdzie dzień zakupu to niedziela, to ten wybrał sam powód nadto nic nie stało na przeszkodzie by przeglądu tego dokonać innego dnia, jeśli nie było takiej możliwości w niedzielę.

W swoim uzasadnieniu ten Sąd bardzo szczegółowo odniósł się do wszystkich wskazanych przez nabywcę pojazdu usterek uznając, że to powództwo należy oddalić.5

I na tę chwilę to tyle.

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – –

.

.

1 VIII C 707/21 – wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z 2023-09-20; po rozpoznaniu w dniu 6 września 2023 roku w Łodzi na rozprawie z powództwa R. D., przeciwko M. S. i D. S. o zapłatę – oddala powództwo;

2 Na etapie jej finalizacji pojawił się pozwany, który podpisał się pod umową jako współwłaściciel T..

3 Za sporządzona ekspertyzę powód zapłacił kwotę 676,50 zł.

4 W świetle obowiązujących regulacji prawnych naprawa pojazdu może odbywać się w innej stacji (…) niż producenta pojazdu lub w warsztacie nieposiadającym autoryzacji producenta pojazdu, a jej skuteczność zależy wyłącznie od podmiotu wykonującego naprawę.

5 Dodano: 22 grudnia 2023, Opublikował(a): Monika Karajewska; Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi; Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Małgorzata Sosińska-Halbina; Data wytworzenia informacji: 20 września 2023 r.; Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych © Ministerstwo Sprawiedliwości 2012-2024;

Loading