Akord czy prowizja, ale . . .

Rate this post
Akord czy prowizja, ale skąd ta frustracja . . .
15/03/2011 18:34:20
Skąd i dlaczego ta frustracja?

Kilkakrotnie byliśmy świadkami dyskusji o tym, ile to dziennie można wykonać OBT.
Praktycznie dyskusja ta toczy się z większym lub mniejszym nasileniem na wszystkich branżowych internetowych forach i nie tylko….

Ale niestety, jest jedno co wiąże wspólnym mianownikiem wszystkie te głosy dyskutujących. To napastliwy ton wypowiedzi w stosunku do UDS1-ów. Dlatego postanowiłem i ja, swoje “trzy grosze” do tej dyskusji dołożyć. Bo moim zdaniem tak dalej być nie może!

Dość już tego wożenia się na UDS-ach!

Przecież wystarczy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy pracownik, który:

  • dba o firmę,
  • wykonuje polecenia przełożonych,
  • maksymalizuje jej obroty,
  • dba o przychód finansowy

to zły pracownik? No, no sami powiedzcie!
Ciekawe, dlaczego właściciele SKP, gdzie dominują systemy akordowe (prowizyjne) nie zabierają głosu w obronie swoich lojalnych pracowników?

A Ci, wypowiadający się w internecie, czy to czasem nie zwykła zazdrość?

Ale skąd się bierze ta agresja w stosunku do UDS-a? A może to jakaś forma frustracji?

No cóż, ja wiem, nie każdemu zaproponowano umowę na akord2 (zwaną też prowizyjną). Swoją drogą, nie każdy pracodawca jest jej zwolennikiem.

Ale musimy – podkreślam „musimy” – zdać sobie sprawę, że jeszcze i jak na razie, to pracodawca (a więc też właściciel SKP) określa warunki zatrudnienia w Polsce i wszyscy musimy to przyjąć do łaskawej wiadomości!
Możliwości negocjacji warunków zatrudnienia po stronie pracownika (w tym UDS-a) są mocno ograniczone lub ze-ro-we, czyli ZEROWE!

Nadal niestety, rynek pracy nie jest rynkiem pracownika (w tym UDS-a). Więc wina nie leży po stronie pracownika, tylko po stronie pracodawcy (właściciela SKP), który takie warunki umowy narzuca NAM siłą! SIŁĄ!

Ale, żeby krytykować któregokolwiek z pracodawców, to jakoś na tych forach nie widać i nie słychać, niektórym Kolegom jakby „odwagi nie stało . . . (?!)”.

Jeśli się mylę, to proszę szanownych dyskutantów o wskazanie:

  • jakie to SKP,
  • do kogo należą,
  • gdzie mieści się siedziba pracodawcy (nie są to dane tajne lub poufne!).

Może tam pójdziemy z kolegami z SDS3 i podyskutujemy, wyręczając w tym zakresie WK4, MI5, TDT6, PISKP7 i co tam jeszcze (po co oni nam potrzebni…?).

Jeśli stosowne urzędy nie chcą i nie potrafią, to może my spróbujemy przekonać wskazanych przez Was pracodawców o szkodliwości systemów akordowych (prowizyjnych) w naszej branży.

Ale żeby od razu taka agresja w stosunku do UDS-a i niejednokrotnie Waszego Kolegi?

Może też z zawiści o obroty?

Ale choć tego nie chciałem,
to resztę powiem jutro na ten temat,
bo się trochę zdenerowałem.
Dziadek Piotra,
mający ciągły dylemat.

—————————–

P.S.
A tak na marginesie:
ten z Kolegów, który nie pracował na prowizji (czyli w systemie akordowym klepiąc BT) lepiej niech się nie wypowiada i nie krytykuje. Wierzcie mi – nie ma czego zazdrościć. A wypłata – nawet wysoka – nigdy nie zrekompensuje wysokiego poziomu stresu z tego tytułu z utratą zdrowia (I wolności!) włącznie.

Lepiej więc wynegocjować z pracodawcą podniesienie stałych poborów niż zazdrościć systemu akordowego, który powinien być prawnie zabroniony w naszej branży.
Ale z woli decydentów i (cudo-)twórców przepisów w naszej branży, jak na razie nie jest jeszcze prawnie zabroniony, i tyle.

A stanowisko naszego Stowarzyszenia na ten temat (prowizje), wypracujemy w najbliższym możliwie czasie.


1     UDS, to Uprawniony Diagnosta Samochodowy, czyli po zdaniu egzaminu i uzyskaniu państwowych uprawnień.
2     Kiedyś na akord to kopało się rowy, stawiało mury. Teraz robi się BT. Takie czasy . . . . (!)…
3     SDS, to Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych, czyli UDS-ów.
4     WK, czyli Wydziały Komunikacji nadzorujące podobno SKP, bo przekazały swoje kompetencje do TDT.
5     MI, czyli Ministerstwo Infrastruktury, taki gigant o ogromnym zakresie spraw, z których nic nie robi dobrze.
6     TDT, czyli Transportowy Dozór Techniczny, który przejmuje kompetencje WK, żeby tam mieli święty spokój.
7     PISKP, czyli Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, będąca „zbrojnym ramieniem” właścicieli SKP.

—————

Loading