DYREKTYWA

Rate this post

Dyrektywa unijna – sprawa dość pilna.

Choć pisałem już o naszej rewolucyjnej Dyrektywie, po raz pierwszy 24 września br.[1], a potem jeszcze 27 września br.[2], to warto jeszcze parę słów poświęcić tej sprawie, bo jest naprawdę ciekawie.

Ostatni mój zapis dotyczył obowiązku zapewnienia przez SKP „obiektywności i wysokiej jakości badań technicznych pojazdów” (32).

Na naszych forach przetoczyła się dyskusja o tym, jak zachować ten obiektywizm, gdy:

  1. Inspektor UDS jest jednocześnie właścicielem lub współwłaścicielem SKP żywotnie zainteresowanym wzrostem obrotów, a nie potrzebą zabezpieczenia BRD,
  2. Inspektor UDS jest zatrudniony na SKP w oparciu o prowizyjny system wynagrodzenia, gdzie priorytetem jest zwiększenie ilości BT, a nie zwiększenie BRD,
  3. Inspektor UDS jest jednocześnie mechanikiem, który na SKP sam ocenia efekty swojej wcześniejszej pracy, jako mechanika na warsztacie,
  4. Inspektor UDS jest pod stałą presją pracodawcy, który wykorzystując całą paletę dostępnych dla niego (legalnie lub nie-) środków i narzędzi w postaci np. mobbingu, systemu nagród i premii, regulowaniem wysokością wynagrodzenia, regulowaniem zachowań pracowniczych poprzez zmianę warunków umowy o pracę, wprowadzaniem nowych i dodatkowych obowiązków (codzienne szorowanie WC), zmiana systemy pracy na mniej korzystny, itp., itd., et’cetera),
  5. Firma posiadająca SKP świadczy też inne usługi, których ekonomiczna efektywność uzależniona jest ściśle i bezpośrednio od jakości pracy inspektora UDS-a (usługi transportowe, warsztatowe, handel pojazdami, itp., itd., et’cetera).

Dyskusja ta, choć była ciekawa, to nie zawierała propozycji wniosków możliwych do zastosowania, aby cele naszej rewolucyjnej Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/45/UE z dnia 3 kwietnia 2014 r. zostały osiągnięte. Dlatego myślę, że warto już podsumować dotychczasowe nasze rozważania w tym zakresie.

Jedno jest już pewne, że w obecnie obowiązujących naszą branżę warunkach prawnych, takiego obiektywizmu nie da się zachować.

A przechodząc do dalszych rozważań już tylko w tym miejscu przypomnę też i tę prawdę, o jakiej mówił pan Prezes Rafał Sosnowski na naszej legnickiej Konferencji Transportowej. Chodzi mianowicie o badania w Trójmieście, z których bezsprzecznie wynika bezpośredni związek między malejącą ilością BT na danej SKP, a wzrostem ilości „N” (!).

Rozwiązanie wszystkich powyższych problemów wynikających z kolizji interesów do jakich ewidentnie dochodzi, gdy chcemy sprostać wysokim standardom naszej unijnej  Dyrektywy jest możliwe do zrealizowania, choć nie będzie to łatwe zadanie. Podstawowa trudność sprowadzać się będzie do przekonania środowiska właścicieli SKP, że inspektor UDS musi, Musi, MUSI zostać wyłączony spod ich prawnego władztwa! Postulat ten wynika z naszego mocnego przekonania, wynikającego z doświadczenia naszego całego UDS-owego środowiska, że w obecnie obowiązującym naszą branżę stanie prawnym, to żaden z posiadaczy SKP w kraju nigdy nie będzie wystarczającym gwarantem właściwego podejścia do BRD – nigdy!

Mamy w tym miejscu do wyboru dwa wyjścia. Pierwsze, to radykalnie zmienić cały system prawa obowiązującego naszą branży, co będzie trudne i pracochłonne. Drugie wyjście i mniej radykalne, to zmienić zaledwie jeden element tego systemu prawa, jakim jest zatrudnienie inspektora UDS-a, poprzez zaszeregowanie go do służb, inspekcji i straży podległych staroście. To starosta będzie delegował danego inspektora UDS-a na wybraną SKP – zachowując system rotacji (maksimum corocznej, minimum na 3 m-ce).

Z uwagi na ten fakt, że nadzór starosty jest już wpisany w nasz system prawa, to podobne podporządkowanie inspektora UDS-a innym instytucjom, np. TDT lub GITD będzie wymagał większej ilości zmian prawnych, przez co takie rozwiązanie wydaje się mniej ekonomiczne (w szerokim tego słowa znaczeniu).

Uważam też, że po wieloletniej dyskusji na ten temat, jeszcze w naszym starym dobrym SDS-ie, już teraz całe nasze środowisko powinno wszędzie rekomendować to właśnie  rozwiązanie. A pojawiający się jeden mały kontrargument przeciwko temu rozwiązaniu o tym, że inspektor UDS i jednocześnie właściciel SKP nie będzie obiektywny trafiając na własną SKP jest oczywiście do rozwiązania. Bo prosty zabieg starosty umożliwi zachowanie jego obiektywizmu i super(!!!)-rzetelności.[3] Taka Koleżanka lub taki Kolega UDS będzie mógł pracować tylko i wyłącznie na konkurencyjnej SKP – po wcześniejszym zapisaniu tego prawa w odpowiednim paragrafie.

I weekendowo już pozdrawiam

Dziadek Piotra

= = = = = = = = = =
P.S.
A problemu żadnego nie było by w całym tym temacie, gdyby całe nasze środowisko poparło jeszcze starą inicjatywę SDS-u o utworzeniu naszego „samorządu zawodowego inspektora UDS-a”, ze stosownym umocowaniem prawnym w postaci „ustawy o zawodzie inspektora UDS-a”. Ale, to już inny problem, na inne rozważania i na inny dzień lub weekend. 


[3]    Nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni, aby mieć pewność (!!!), jak dobrze będzie prowadził każde BT taki UDS na konkurencyjnej SKP – na pierwszym miejscu zawsze będzie tylko, Tylko, TYLKO BRD!

Loading