KONFERENCJA W KRAKOWIE

Rate this post

Konferencja w Krakowie i nie tylko, czyli co dP w czwartek powie.

Przydarzyło mi się ostatnio, że zostałem dwa razy skarcony przez sąsiednie WK, bo nie zgadzało się w DIP-ie to, co było w „briefie”. A ja na to, że tak mówi Tabliczka Znamionowa (TZ). A oni na to, że TZ to rzecz zbyt nowa, aby ją stosować. Więc rzekomo nie ma się co denerwować i do ich zaleceń się absolutnie stosować (sic!).

tease

Ubolewać należy nad małą skutecznością działania stowarzyszeń grupujących pracowników WK, bo pomimo tak długiego okresu ich funkcjonowania nie potrafili wypracować jednolitej polityki interpretacyjnej w zakresie PoRD w swoich WK/starostwach. Nasze inne organizacje także słabo o to zabiegają. Warto więc zadać sobie pytanie, po co to trwanie tych stowarzyszeń, co robią, jak mają misję i jakie cele długo- i krótkookresowe.

I, gdy tak sobie ubolewałem i narzekałem, to przypomniało mi się, co zapisałem na ten temat z krakowskiej konferencji szkoleniowej, ale o czym Wam jeszcze tam nie napisałem – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2016/konferencja-szkoleniowa-krakowie/ 

A zapisałem bo była o tym mowa, że zagraniczne „briefy” zawierają informacje niezbędne dla kraju pochodzenia pojazdu. I te informacje nie zawsze korelują, czyli nie zawsze są zgodne z prawem obowiązującym w naszej III RP.

Ponadto tak, jak w naszych DR są błędy, tak i w zagranicznych „briefach” także zdarzają się błędy. A jedyną możliwością sprawdzenie poprawności danych z zagranicznego „briefu” (niezależnie od kraju pochodzenia pojazdu) jest TZ, czyli tabliczka znamionowa. To zawarte na TZ dane ostatecznie identyfikują pojazd i weryfikują dane z zagranicznych „briefów”.

Było jeszcze mowa o tym, że w zagranicznych dowodach rejestracyjnych (briefach) nieraz występują marki, których nie ma w naszym polskim wykazie marek pojazdów.

Na naszą uwagę zasługuje także słuszny postulat, aby w polu „uwagi” naszych zaświadczeń wpisywać także te informacje, które nie są obligatoryjne (obowiązkowe), a które pomocne będą w trakcie ewentualnej kontroli naszej pracy lub mogą stanowić pomocną informację dla pracowników naszych WK/starostw.

Do takich informacji należeć może wynik emisji spalin lub zadymienia, które w Krakowie może stanowić podstawę do zaniechania policyjnej rekontroli pracy insp. UDS-a.

Te dodatkowe dane są także ważne w kontekście prośby w sprawie „anglików”. Chodzi tu o wpis w uwagi, z którego będzie wynikało, po której stronie znajdowała się kierownica w czasie BT na SKP. Bo ktoś wreszcie musi zacząć porządkować ten bałagan prawny, którego autorami są . . . – panowie inżynierowie z resortu transportu?

Ponadto, była jeszcze tam mowa:

  • o pojazdach ciężarowych bez kratki z unijną homologacją, które weszły na nasz rynek od 2013 r. (wynik BT „P”, gdy brak homologacji PL),
  • o wymogu PC dla pojazdów z zagranicy, które w swoim kraju nie były dopuszczone do ruchu,
  • o tym, że rocznik pojazdów z USA jest najczęściej zaledwie modelowy,
  • kiedy wynik „N” dla dwurzędowych TR (mogą być tylko z tyłu pojazdu),
  • o konieczności sprawdzania w czasie technicznego badania znaków legalizacyjnych, aby policyjna kontrola na drodze nie naraziła także nas na kłopoty,
  • o krótkim numerze VIN i braku adnotacji w DR o odstępstwie (wynik „N”),
  • o sprawdzaniu w trakcie BT adnotacji „bagażnik” w DR, gdy ma trzecią TR na bagażnik rowerowy,
  • itp., itd., et’cetera.
light

Na naszą uwagę zasługuje także bardzo ciekawe stanowisko zaprezentowane przez p. Konrada Kuźmę w sprawie pierwszego OBT pojazdów bez TR (bez Tablic Rejestracyjnych), które co do zasady jest szersze niż DBT. Można tu postawić tezę, że w skład zakresu jednego OBT wchodzą co najmniej dwa DBT. Logika tego stanowiska jest bardzo przekonująca. Chodzi o to, że jeżeli bez TR można wykonać „większe” OBT (z tak dużym zakresem sprawdzeń), to dlaczego nie można wykonywać „mniejszego” DBT (dodatkowe BT), którego zakres jest co do zasady węższy.

wondering

I na tę chwilę to tyle,

a resztę opowiem, gdy więcej się dowiem.

Pozdrawia

Dziadek Piotra

Loading